W poznańskiej Farze trwa odpust ku czci Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy,
związany w tym roku z 45. rocznicą pierwszej w komunistycznej Polsce koronacji obrazu
religijnego. W czasach PRL-u czcicieli słynącego łaskami wizerunku nękały ówczesne
władze - wspomina proboszcz poznańskiej Fary ks. prałat Wojciech Wolniewicz.
„Rozpoczęły
się nowenny. Gromadziły takie tłumy wiernych, że w tym dużym kościele się nie mieścili,
stali na ulicach. Władze prześladowały stojących tam ludzi, bo mówiono, że przeszkadzają
w ruchu ulicznym itd. Ludzie potrzebowali takiego miejsca, tutaj czyli się przy Matce,
czyli się w tych trudnych czasach wolni, czuli się ludźmi we wspólnocie.”
Podczas
tegorocznego odpustu do świątyni pielgrzymują m.in. profesorowie i klerycy poznańskiego
seminarium, którzy modlą się o powołania kapłańskie oraz zajmujący się duszpasterstwem
wśród emigrantów Chrystusowcy, którzy polecają Bogu osoby przebywające na emigracji.