Kard. Kasper o pracach komisji katolicko-prawosławnego dialogu teologicznego
W Belgradzie trwa od 18 do 25 września spotkanie komisji katolicko-prawosławnego dialogu
teologicznego. Poprzednio zebrała się ona w 2000 r. Obecnie w jej skład wchodzi 60
przedstawicieli obu wyznań. Ze strony katolickiej współprzewodniczącym komisji jest
kard. Walter Kasper, który stoi na czele Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Kard. W. Kasper: Na tym spotkaniu po długiej przerwie chodzi o to, by powtórnie
nawiązać pierwszy kontakt. Mamy nową komisję z wielu nowymi członkami. Trzeba ich
było wprowadzić w to, czego już dokonano. Podjęliśmy temat: «Kościół jako komunia».
Chcemy wyciągnąć konsekwencje z tego, co powiedziano w pierwszej fazie dyskusji. Kościół
jest sakramentalny. Teraz chodzi konkretnie o soborowość i władzę w Kościele, o napięcie
między ustrojem synodalnym a hierarchicznym. Skorzystaliśmy z materiałów przygotowanych
już 16 lat temu, w roku 1990. Najtrudniejszym problemem jest urząd Piotrowy, prymat
w Kościele powszechnym. Tym razem nie będziemy się nim zajmowali szczegółowo. Mamy
tylko przedłożyć sprawę do obrad i dokładnie określić stanowisko. Wprost zajmiemy
się tym problemem na jednym z przyszłych spotkań. Sądzę, że to najważniejszy problem
między prawosławiem a Kościołem katolickim. Wszystkie inne problemy dotyczą bardziej
mentalności, a także nieporozumień i polemicznych wypaczeń przeszłości.
RV:
Czy podjęto sprawę „uniatyzmu”?
Kard. W. Kasper: Nie był
to oficjalny temat. Na samym początku powtórzono to, co już zostało powiedziane w
1993 roku w Balamand: «uniatyzm» jest zjawiskiem przeszłości. Kościoły powstałe w
jego wyniku mają prawo do istnienia. Są one zresztą również tutaj w dialogu obecne.
Mamy tu przedstawicieli tych Kościołów wschodnich będących w jedności z Rzymem. Ale
powiedzieliśmy równocześnie: «uniatyzm» nie jest metodą na dzisiaj ani na przyszłość.
I zrobiło to pozytywne wrażenie na stronie prawosławnej.
RV: Czy
rozmowy są owocne?
Kard. W. Kasper: To były bardzo dobre rozmowy,
przebiegające w doskonałej atmosferze. Toczą się one bardzo spokojnie. Nie doszło
do żadnych wielkich polemik, ale z drugiej strony każdy bardzo rzetelnie przedstawił
własne stanowisko. I na tej podstawie uważam, że są dobre nadzieje, że na następnych
posiedzeniach podejmiemy właściwe kroki. Na początek było po prostu konieczne i najważniejsze,
by przywrócić braterską atmosferę. Bo bez takiej atmosfery nie można dyskutować. Jak
mi się wydaje, na nadzieje ojca świętego w pełni odpowiedzieliśmy.
RV:
Czy podjęto problemy związane z papieskim przemówieniem w Regensburgu?
Kard. W. Kasper: Oficjalnie w naszych rozmowach o tym się nie mówiło,
bo nie należy to do tematu spotkania. Jednak na marginesie poruszano tę sprawę nieraz.
Po stronie prawosławnej często odnoszono się do słów papieża pozytywnie. Prawosławni
rozumieją wyjaśnienia, jakie dał papież. Ogólnie są one przez nich akceptowane. Równocześnie
prawosławni wyraźnie mówią, że papież zna istniejący problem. I właściwie są za to
wdzięczni. Dla relacji między Kościołem katolickim i prawosławnym przemówienie to
nie stworzyło żadnych problemów. Oczywiście obie strony zaniepokojone są reakcjami
pewnych kręgów wśród muzułmanów.