Na Sri Lance doszło do wznowienia walk między siłami rządowymi i oddziałami separatystów
tamilskich. W bitwie morskiej u północnych wybrzeży wyspy marynarka rządowa zatopiła
12 łodzi rebeliantów, zabijając blisko 100 osób. Około 500 rodzin schroniło się w
pobliskich kościołach i szkołach – powiedział 3 września agencji Associated Press
naoczny świadek walk, ks. Iruthayathas. „Ludzie cierpią. Właściwie nie są w stanie
zarobić na życie i nie mają pieniędzy, gdyż głównie zajmują się rybołówstwem. Skąpe
racje żywnościowe rozdawane przez rząd nie wystarczają” – stwierdził miejscowy kapłan.
Coraz trudniejsza sytuacja na wyspie skłania do modlitw o pokój. W zeszłą
niedzielę w do narodowego sanktuarium maryjnego w Tewatte przybyło ponad 300 tys.
wiernych, także muzułmanów. Przewodniczący uroczystościom arcybiskup Colombo Oswald
Gomis wezwał do troski o pokój w rodzinach, gdyż w ten sposób można przywrócić go
i w kraju. Modlitwy zorganizowano pod hasłem „Osiągnij pokój przez przebaczenie”.
Tamilscy
separatyści od ponad 20 lat walczą o utworzenie niezależnego państwa na północy i
wschodzie Sri Lanki. Tamilowie - w przeciwieństwie do syngaleskiej reszty kraju -
stanowią tam większość. Według ONZ od kwietnia bieżącego roku około 220 tysięcy ludzi
opuściło tam swe domy uciekając przed nalotami lotniczymi i artyleryjskim ostrzałem.
Przed osiągnięciem zagrożonego obecnie rozejmu z 2002 roku w konflikcie tym zginęło
65 tys. osób.