2006-08-17 16:12:13

Taizé: rocznica śmierci brata Rogera


Modlitwą o pokój na świecie i w sercu każdego człowieka zakończyły się obchody pierwszej rocznicy śmierci brata Rogera. W uroczystej Eucharystii w kościele Pojednania uczestniczyło 16 sierpnia kilka tysięcy ludzi z 60 krajów świata. Odprawiono ją dokładnie o tej samej porze, o której przed rokiem zginął założyciel ekumenicznej wspólnoty w Taizé. Liturgii przewodniczył bp Gerard Daucourt.

Pierwsi przy grobie brata Rogera byli 16 sierpnia Rumuni. Jest ich w tym tygodniu prawie 400. Już wczesnym rankiem zebrali się na wiejskim cmentarzyku w Taizé, by odśpiewać modlitwę za zmarłych. Prowadzili ją dwaj duchowni prawosławni.

Grób brata Rogera znajduje się zaraz przy wejściu do romańskiego kościoła stojącego na wzgórzu, na którym leży wioska Taizé. Brat Roger najpierw sam osiedlił się w niej w sierpniu 1940 roku. Kiedy dołączyli się do niego pierwsi współbracia, tutaj właśnie się modlili. Potem przenieśli się do Kościoła Pojednania, ale przy starym kościółku są ich groby. Na jasnych, drewnianych krzyżach widnieją imiona braci. Każda mogiła wygląda jak mały kwietny ogródek. Grób założyciela Wspólnoty niczym się nie wyróżnia. 16 sierpnia było na nim tylko więcej kwiatów i stale ktoś zapalał świece gasnące od podmuchów wiatru. Przewinęło się tu wielu młodych ludzi, ale także i starsi, i całe rodziny z dziećmi. Bracia wspólnoty, w białych habitach, zjawili się pod koniec dnia. Mimo deszczu przyszli wszyscy, nawet ci najstarsi, którzy już rzadko wychodzą ze swych pokojów. Długo śpiewali pieśń, którą brat Roger bardzo lubił: „Jezu, Tyś jest światłością mej duszy, niech nie przemawia do mnie moja ciemność, daj mi przyjąć Twoją miłość”. Potem w ciszy przeszli przed grobem i skierowali się do Kościoła Pojednania.

Kiedy przy dźwięku dzwonów do niego wchodzili, był już po brzegi wypełniony. Wiele osób przyjechało tylko na ten jeden wieczór. Kiedy dzwony ucichły rozpoczęła się celebracja Eucharystii. Dokładnie o tej porze, o której rok temu brat Roger zginął od skrytobójczego ciosu. W centralnym miejscu prezbiterium ustawiono ikonę przedstawiającą Chrystusa ze świętym Menasem, którą w Taizé nazywa się ikoną przyjaźni. Był też bukiet słoneczników z pobliskich pól i paschalna świeca – tak jak rok temu podczas uroczystości pogrzebowych. Eucharystii przewodniczył bp Gérard Daucourt, ordynariusz Nanterre, a koncelebrowało z nim czterech braci wspólnoty, którzy są kapłanami, oraz kilku księży gości, wśród nich ks. Johan Bonny, bliski współpracownik kard. Kaspera z Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

Po liturgii Słowa brat Alois, nowy przeor wspólnoty, modlił się: „Boże wieczny, bądź pochwalony za życie naszego brata Rogera, do końca oddane. Swoim życiem i swoją śmiercią wprowadził nas na drogę zaufania Tobie, Bogu Żywemu, którego miłość i przebaczenie nie znają granic. (...) Niech więc rośnie pokój na ziemi i ten pokój serca, którego nasz brat Roger tak bardzo pragnął dla każdego człowieka”.

brat Marek, Taizé







All the contents on this site are copyrighted ©.