2006-07-27 16:03:24

Liban: zielone światło dla dalszej wojny


Także w Libanie z rozczarowaniem mówi się o środowej konferencji, z którą wiązano ogromne nadzieje. Liczono, że wspólnota międzynarodowa doprowadzi do natychmiastowego zawieszenia ognia, a w konsekwencji dojdzie do otwarcia korytarzy z pomocą humanitarną.

„Rezultaty rozczarowały. Najczęściej w komentarzach powtarzało się słowo: fiasko. Nikt nie ma złudzeń: wojna będzie trwała. To wręcz zielone światło dla działań wojennych” – mówi pracujący w Bejrucie ks. Jarosław Dobkowski SDB. Oficjalny komunikat libańskiego rządu - podsumowujący środową konferencję - spodziewany jest po powrocie z Rzymu premiera i ministrów. Tymczasem kolejny dzień trwają bombardowania południowego Libanu i zacięte walki na granicy pomiędzy armią Izraela a Hezbollahem. „Są bardzo poważne straty po obu stronach. W naszej okolicy wciąż przybywa uchodźców. Odkryliśmy grupy koczujących ludzi. Całe rodziny mieszkające dosłownie pod gołym niebem. Brakuje im wszystkiego. Na ile jest to możliwe staramy się im pomóc” – mówi ks. Dobkowski. Spontanicznie dodaje, że z całego świata napływa mnóstwo ofert pomocy. „Niestety sposób ich dostarczenia jest bardzo ograniczony. Zniszczone są porty, nie funkcjonuje lotnisko, przejścia graniczne są zamknięte. Nie ma nawet sposobu przekazania pieniędzy” – mówi ze smutkiem ks. Dobkowski.

J. Dobkowski SDB, Bejrut







All the contents on this site are copyrighted ©.