Konflikt bliskowschodni negatywnie odbija się także na gospodarce Ziemi Świętej. Do
Izraela przyjeżdża coraz mniej pielgrzymów. Tym, którzy są, biura turystyczne zakazują
wjazdu do Galilei. Domy zakonne goszczą uchodźców. Z Betlejem mówi o. Franciszek Sulkowski
OFM:
„W Betlejem dużo grup odmówiło już przyjazdu. Czasem nie ma nikogo przez
kilka dni. Dzisiaj mamy w Betlejem grupę 50-osobową. Słyszałem od nich, że agencja
im zakazała, żeby się udawali na tereny Galilei. Pojadą zwiedzać Tel Awiw, Morze Martwe,
bo jednak teren galilejski jest bardzo zagrożony. Mam przyjaciela w Nazarecie z rodziny
arabskiej. Powiedział mi, że rakieta spadła 150 m od jego domu. Wielu ludzi ucieka.
Mówił mi też o. Antoni w Jerozolimie, że są tam katolickie rodziny arabskie, które
uciekły z terenów Hajfy. Obserwujemy to na co dzień. To się wszystko coraz bardziej
zaognia i nie wiadomo, czym się skończy”.