„Rząd Boliwii narzuca ideologię i wyklucza dialog, działając w stylu komunistycznym”.
Zarzut ten wysunął arcybiskup Cochabamby Tito Solari, komentując przebieg zakończonego
14 lipca krajowego kongresu edukacji w Sucre. Mimo iż 7 delegacji – w tym reprezentacja
Kościoła katolickiego – opuściło obrady, pozostali uczestnicy zatwierdzili rządowy
projekt ustawy oświatowej. Mówi się w nim wprost o edukacji świeckiej.
Szef
boliwijskiego resortu edukacji podpisał 13 lipca porozumienie z biskupami, w którym
rząd gwarantuje zachowanie w programie szkolnym nauczania religii. Zapewnia też o
przestrzeganiu porozumień zawartych przez państwo i Kościół w tej sprawie. Równocześnie
jednak minister Félix Patzi w wypowiedzi dla dziennika „La Razón” oświadczył, że z
nową ustawą oświatową kończy się „monopol religijny” Kościoła. Podkreślił, że nie
wszyscy Boliwijczycy są katolikami. W rzeczywistości jednak 77% ludności Boliwii deklaruje
przynależność do Kościoła katolickiego, a w ogóle do chrześcijaństwa 95%. Félix Patzi
uważa się za wyznawcę pierwotnych wierzeń przedkolumbijskich.
Rządowy projekt
ustawy oświatowej ma być dyskutowany w boliwijskim parlamencie. Minister uważa jednak,
że to, co zostało już zaakceptowane przez krajowy kongres edukacji, musi zostać przyjęte.
Zapowiada, że organizacje ludowe wymuszą jego zastosowanie. Pomija przy tym zarówno
niepełną reprezentatywność kongresu, jak i porozumienie podpisane przed jego zakończeniem
z biskupami.
Rezultaty boliwijskiego kongresu edukacji skomentował też biskup
pomocniczy Santa Cruz de la Sierra, Stanisław Dowlaszewicz. Stwierdził, że niektórzy
ludzie mają dziś „alergię” na religię i Kościół, widząc w nich niebezpieczeństwo dla
przyszłości kraju. „Usiłuje się usunąć z nauczania nie tylko religię, ale wprost Boga”
– powiedział polski misjonarz.