Ziemia Święta: Kościół wobec nasilającego się konfliktu
Kościół z niepokojem śledzi rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie. Nuncjusze apostolscy
w Libanie i Izraelu podkreślili, że eskalacja konfliktu zbrojnego między Izraelem
a skrajnym ugrupowaniem szyickim Hezbollah niczego nie rozwiąże, doprowadzi jedynie
do jeszcze większego zaognienia sytuacji w tym i tak zapalnym regionie świata.
Nuncjusz
apostolski w Libanie, abp Luigi Gatti podkreślił, że tego konfliktu nikt w Libanie
nie chce. Dodał, że na razie nie ma możliwości, aby Kościół mógł włączyć się w mediacje
między walczącymi stronami. Z kolei nuncjusz apostolski w Izraelu abp Antonio Franco,
podkreślił, że eskalacja konfliktu nie przyniesie nic dobrego, i nie rozwiąże żadnego
z nabrzmiałych problemów w tym regionie.
Działania zbrojne obu stron skrytykował
franciszkanin z Kustodii Ziemi Świętej w Jerozolimie o. Dawid Jaeger. Przestrzegł
przed ponownym rozszerzeniem się konfliktu i przekształceniem go w izraelsko-libański.
Wczoraj
bojownicy Hezbollahu zabili 8 izraelskich żołnierzy i dwóch porwali. W zaatakowanych
rakietami izraelskich miejscowościach rannych zostało kilkanaście osób. W reakcji
izraelska armia przystąpiła do szerokiej operacji, uderzając cele w Libanie z lądu,
morza i powietrza. Zginęło już blisko 50 mieszkańców Libanu, w części szyickich ekstremistów,
w części cywilów. Celami działań wojennych było lotnisko w Bejrucie, mosty, drogi
i obiekty Hezbollahu. W odwecie Hezbollah wystrzelił kilkadziesiąt rakiet na terytorium
Izraela – zginęła jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych.
Nie ma żadnych
mediacji w kwestii uwolnienia porwanych żołnierzy. Hezbollah nie dopuścił do nich
przedstawicieli Czerwonego Krzyża i Półksiężyca. Izrael zapowiedział, że będzie dążyć
poprzez działania militarne do wyeliminowania zagrożenia ze strony Hezbollahu i zniszczenia
tego ugrupowania