Postawa prezydenta Boliwii jest dwuznaczna i wywołuje napięcia – uważa ordynariusz
diecezji Oruro, bp Krzysztof Białasik. Kilka tygodni temu Evo Morales zapowiadał,
że nie zniesie religii w szkołach. Obecnie dał na to ministrowi szkolnictwa zielone
światło.
„To jest bardzo smutne z tego względu, że Boliwijczycy są narodem
katolickim, który pragnie mieć lekcje religii w szkołach” – powiedział Radiu Watykańskiemu
bp Białasik. Dodał, że te dwuznaczne wypowiedzi doprowadzają do napięć. W wielu miastach
nauczyciele religii, uczniowie, rodzice wyszli na ulice by prosić prezydenta o utrzymanie
religii w szkołach. Jeżeli chodzi o obecny kongres, to podejście też jest dwuznaczne,
gdyż nie dopuszczono kandydatów Kościoła w większej ilości – podkreślił ordynariusz
diecezji Oruro. Pozwolono tylko 20 reprezentantom Kościoła uczestniczyć w kongresie,
a w ogóle uczestniczy w nim ponad 500 osób. „Słowem jest to o prostu jakaś strategia
działania przeciwko Kościołowi” – uważa bp Białasik. Próbę zniesienia lekcji religii
w szkołach uznał za prawie niemożliwą do pomyślenia, gdyż jest to jedyny sposób dotarcia
do młodzieży w Boliwii. Tamtejszy rząd chce jednak je znieść. Na to miejsce proponuje
lekcje historii i kultury różnych religii.