W całym regionie bliskowschodnim pilnie trzeba stworzyć warunki pokojowego współistnienia,
sprzyjając wzajemnemu poszanowaniu między kulturami i religiami. Działania w tym kierunku
winni podejmować pasterze i wierni Kościoła oraz wszyscy pełniący odpowiedzialne role
w społeczności cywilnej. Zaapelował o to papież, spotykając się z uczestnikami posiedzenia
ROACO, czyli Zgromadzenia Dzieł Pomocy Kościołom Wschodnim. Wyraził im wdzięczność
za pomoc, jaką od blisko 40 lat (od roku 1968) niosą kościelnym wspólnotom
obrządku wschodniego, a także łacińskiego na terenach powierzonych kompetencji Kongregacji
dla Kościołów Wschodnich. Szczególną uwagę zwrócił na sytuację w Ziemi Świętej.
„Jest
pragnieniem wszystkich chrześcijan, by w ziemi, w której narodził się nasz Odkupiciel,
zawsze można było spotkać żywą wspólnotę chrześcijańską. Przeżywa ona poważne trudności
w ciężkim klimacie naznaczonym niepewnością z powodu braku pracy, niezliczonych ograniczeń
i wynikającego stąd coraz większego ubóstwa. Dla nas wszystkich są one przyczyną cierpienia.
Sytuacja ta sprawia, że przyszłość edukacyjna, zawodowa i rodzinna młodych pokoleń
jest bardzo niepewna. Wystawione są one niestety na silną pokusę opuszczenia na zawsze
tak umiłowanej ziemi rodzinnej” – powiedział Benedykt XVI do uczestników ROACO.
Papież
wskazał zarazem, że zjawisko to występuje również na innych obszarach Bliskiego Wschodu,
takich jak Irak czy Iran. Te poważne problemy musimy w ufnej modlitwie powierzać Bogu,
śpiesząc równocześnie z czynną braterską pomocą potrzebującym.