Wietnamski rząd wciąż prześladuje chrześcijańskie szczepy tubylcze zamieszkujące górskie
regiony w pobliżu granicy z Laosem. Komunistom zależy na zlikwidowaniu jakiejkolwiek
odrębności istniejącej w wietnamskim społeczeństwie. Dlatego też tak zwanych montaniardów
będących przeważnie protestantami oddziały rządowe zmuszają do pozostawania w domach.
Utrudnia się im uprawianie roli czy doglądanie bydła. By wyeliminować wszelki kontakt
ze światem zewnętrznym policja systematycznie rekwiruje posiadane przez nich telefony
komórkowe.
Broniąca praw człowieka organizacja Montagnard Foundation Incorporated
alarmuje, że w wietnamskich więzieniach przetrzymywanych jest co najmniej 300 montaniardów.
Władze Hanoi uważają ich za „wrogów społeczeństwa” ponieważ – jak twierdzą - wyznają
oni chrześcijaństwo będące „amerykańską religią”. Wietnam od lat znajduje się na liście
państw łamiących prawa człowieka i nie respektujących wolności religijnej. Tamtejszy
rząd odkreśla jednak te oskarżenia mianem „czystej propagandy Zachodu”.