Witam was serdecznie! Cieszy mnie wasza obecność.
Dziękuję Bogu za to, że spotykam się z waszą nadzwyczajną serdecznością. Wiemy, że
„gdzie dwaj albo trzej zgromadzeni są w mię Jezusa, tam On jest pośród nich” (por.
Mt 18, 20). A was jest tutaj więcej. Dziękuję za to każdemu i każdej z was. A zatem
Jezus jest tutaj. Staje dzisiaj wśród młodzieży polskiej ziemi, by mówić o domu, który
nigdy nie runie, bo na skale jest utwierdzony. Tak mówi Ewangelia, której słów wysłuchaliśmy
przed chwilą (por. Mt 7, 24-27).
W sercu każdego człowieka, moi przyjaciele,
jest pragnienie domu. Tym bardziej młode serce przepełnia przeogromna tęsknota za
takim domem, który będzie własny, który będzie trwały, do którego będzie się nie tylko
wracać z radością, ale i z radością przyjmować każdego przechodzącego gościa. To tęsknota
za domem, w którym miłość będzie chlebem powszednim, przebaczenie koniecznością zrozumienia,
a prawda źródłem, z którego wypływa pokój serca. To tęsknota za domem, który napełnia
dumą, którego nie trzeba będzie się wstydzić i którego zgliszczy nigdy nie trzeba
będzie opłakiwać. To pragnienie jest niczym innym jak tęsknotą za życiem pełnym, szczęśliwym,
udanym. Nie lękajcie się tej tęsknoty! Nie uciekajcie od niej! Niech was nie zniechęca
widok domów, które runęły, pragnień, które obumarły. Bóg Stwórca, dając młodemu sercu
ogromną tęsknotę za szczęściem, nie opuszcza go w mozolnym budowaniu domu, któremu
na imię życie.
Drodzy Przyjaciele, nasuwa się pytanie: „Jak budować ten dom?”
Zapewne to pytanie niejeden raz kołatało do waszych serc i jeszcze niejeden raz się
pojawi. To jest pytanie, które nie raz trzeba sobie stawiać. Każdego dnia musi odzywać
się w sercu: jak budować ten dom, któremu na imię życie? Jezus, którego słowa zapisane
w Ewangelii według św. Mateusza usłyszeliśmy dzisiaj, wzywa nas do budowania na skale.
Bo tylko wtedy dom nie może runąć. Co to znaczy budować na skale? Budować na skale
to przede wszystkim budować na Chrystusie i z Chrystusem. Jezus mówi: „Każdego więc,
kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym,
który dom swój zbudował na skale” (Mt 7, 24). Nie chodzi tu o puste słowa, wypowiedziane
przez kogokolwiek, ale o słowa Jezusa. Nie chodzi o słuchanie kogokolwiek, ale o słuchanie
Jezusa. Nie chodzi o wypełnianie czegokolwiek, ale o wypełnianie słów Jezusa.
Budować
na Chrystusie i z Chrystusem znaczy budować na fundamencie, któremu na imię miłość
ukrzyżowana. To budować z Kimś, kto znając nas lepiej niż my sami siebie, mówi do
nas: „Drogi jesteś drogi w moich oczach, nabrałeś wartości i ja cię miłuję” (Iz 43,4).
To budować z Kimś, kto zawsze jest wierny, nawet jeśli my odmawiamy wierności, bo
nie może zaprzeć się samego siebie (por. 2 Tm 2, 13). To budować z Kimś, kto stale
pochyla się nad zranionym ludzkim sercem i mówi: „Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd
już nie grzesz” (J 8, 11). To budować z Kimś, kto z wysokości krzyża wyciąga ramiona
i powtarza przez całą wieczność: „Życie moje oddaję za ciebie, bo cię kocham, człowieku”.
Budować na Chrystusie to wreszcie znaczy oprzeć wszystkie swoje pragnienia, tęsknoty,
marzenia, ambicje i plany na Jego woli. To powiedzieć sobie, swojej rodzinie, przyjaciołom
i całemu światu, a nade wszystko samemu Chrystusowi: „Panie, nie chcę w życiu robić
nic przeciw Tobie, bo Ty wiesz, co jest najlepsze dla mnie. Tylko Ty masz słowa życia
wiecznego” (por. J 6, 68). Moi Przyjaciele, nie lękajcie się postawić na Chrystusa!
Tęsknijcie za Chrystusem, jako fundamentem życia! Rozpalajcie w sobie pragnienie tworzenia
waszego życia z Nim i dla Niego! Bo nie przegra ten, kto wszystko postawi na miłość
ukrzyżowaną wcielonego Słowa.
Budować na skale, to budować na Chrystusie i
z Chrystusem, który jest skałą. Święty Paweł mówiąc w Liście do Koryntian o wędrówce
narodu wybranego przez pustynię, tłumaczy, że wszyscy „pili z towarzyszącej im duchowej
skały, a ta skała – to był Chrystus” (1 Kor 10, 4). Zapewne nie wiedzieli ojcowie
narodu wybranego, że tą skałą był Chrystus. Nie byli świadomi, że towarzyszy im Ten,
który stanie się Ciałem, kiedy nadejdzie pełnia czasów. Nie musieli pojmować, że ich
pragnienie zaspokajało samo Źródło życia, zdolne żywą wodą zaspokoić pragnienie każdego
serca. Pili jednak z tej duchowej skały, którą jest Chrystus, bo tęsknili za wodą
życia, bo jej potrzebowali. Wędrując przez życie, może niejednokrotnie nie jesteśmy
świadomi obecności Jezusa. Ale właśnie ta obecność, żywa i wierna, obecność w dziele
stworzenia, obecność w Słowie Bożym i Eucharystii, we wspólnocie ludzi wierzących
i w każdym człowieku odkupionym drogocenną Krwią Chrystusa, ta obecność jest niegasnącym
źródłem ludzkiej siły. Jezus z Nazaretu, Bóg, który stał się Człowiekiem, stoi przy
nas na dobre i na złe, i pragnie tej więzi, która będzie fundamentem prawdziwego człowieczeństwa.
Czytamy w Apokalipsie te znamienne słowa: „Oto stoję u drzwi i kołaczę, jeśli kto
posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze
Mną.” (Ap 3,20).
Drodzy Przyjaciele, co to znaczy budować na skale? Budować
na skale, to znaczy również budować na Kimś, kto jest odrzucony. Św. Piotr mówi do
swoich wiernych o Jezusie jako „żywym kamieniu, odrzuconym przez ludzi, ale u Boga
drogocennym i wybranym” (1P 2, 4). Niezaprzeczalny fakt, że Bóg wybrał Jezusa, nie
ukrywa tajemnicy zła, które sprawia, że człowiek jest w stanie odrzucić Tego, który
go do końca umiłował. To odrzucenie Jezusa przez ludzi, o którym mówi św. Piotr, powtarza
się w historii ludzkości i sięga również naszych czasów. Nie trzeba wielkiej bystrości
umysłu, by dostrzec wielorakie objawy odrzucania Jezusa, również tam, gdzie Bóg dał
nam wzrastać. Jezus niejednokrotnie jest ignorowany, jest wyśmiewany, jest ogłaszany
królem przeszłości, ale nie teraźniejszości, a tym bardziej nie jutra, jest spychany
do lamusa spraw i osób, o których nie powinno się mówić na głos i w obecności innych.
Jeśli w budowaniu domu waszego życia napotykacie na tych, którzy pogardzają fundamentem,
na którym budujecie, nie zniechęcajcie się! Wiara mocna musi przejść przez próby.
Wiara żywa musi ciągle wzrastać. Nasza wiara w Jezusa musi często się konfrontować
z niewiarą innych, by pozostać naszą wiarą na zawsze.
Drodzy Przyjaciele,
co to znaczy budować na skale? Budować na skale, to znaczy mieć świadomość, że mogą
pojawić się przeciwności. Chrystus mówi: „Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się
wichry i uderzyły w ten dom...” (Mt 7, 25). Te naturalne zjawiska nie tylko są obrazem
różnorakich przeciwności ludzkiego losu, ale także wskazują na ich normalną przewidywalność.
Chrystus nie obiecuje, że na budowany dom nie spadnie ulewny deszcz, nie obiecuje,
że wzburzona fala ominie to, co nam najdroższe, nie obiecuje, że gwałtowne wichry
oszczędzą to, co budowaliśmy nieraz kosztem wielkich wyrzeczeń. Chrystus rozumie nie
tylko tęsknotę człowieka za trwałym domem, ale jest w pełni świadomy wszystkiego,
co może zburzyć trwałe szczęście człowieka. Nie dziwcie się więc przeciwnościom, jakiekolwiek
są! Nie zrażajcie się nimi! Budowa na skale to nie ucieczka przed żywiołami, które
są wpisane w tajemnicę człowieka. Budować na skale znaczy liczyć na świadomość, że
w trudnych chwilach można zaufać pewnej mocy.
Drodzy Przyjaciele, pozwólcie,
że powtórzę jeszcze raz: Co to znaczy budować na skale? To znaczy budować mądrze.
Jezus nie bez powodu przyrównuje tych, co słuchają Jego słów i stosują je w praktyce
do człowieka mądrego, który zbudował dom na skale. Głupotą jest bowiem budować na
piasku, kiedy można na skale, dzięki której dom będzie mógł się oprzeć każdej zawierusze.
Głupotą jest budować dom na takim gruncie, który nie daje pewności przetrwania w najtrudniejszych
chwilach. Kto wie, może i łatwiej postawić swoje życie na ruchomych piaskach własnej
wizji świata, może łatwiej budować bez Jezusowego słowa, a czasem i wbrew temu słowu.
Ale kto tak buduje nie jest roztropny, bo wmawia sobie i innym, że żadna burza nie
rozpęta się w jego życiu i w jego dom nie uderzą żadne fale. Być mądrym, to wiedzieć,
że trwałość domu, zależy od wyboru fundamentu. Nie lękajcie się być mądrzy, to znaczy
nie lękajcie się budować na skale!
Drodzy Przyjaciele, i jeszcze jeden raz:
Co to znaczy budować na skale? Budować na skale to także budować na Piotrze i z Piotrem.
Przecież to do niego Pan powiedział: „Ty jesteś Piotr, skała i na tej skale zbuduję
mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 16). Jeśli Chrystus, Skała,
kamień żywy i drogocenny nazywa swojego Apostoła skałą, to znaczy, że chce, żeby Piotr,
a razem z nim Kościół cały, był widzialnym znakiem jedynego Zbawcy i Pana. Tu w Krakowie,
umiłowanym mieście mojego Poprzednika Jana Pawła II, słowa o budowaniu na Piotrze
i z Piotrem oczywiście nikogo nie dziwią. Dlatego mówię wam: nie lękajcie się budować
waszego życia w Kościele i z Kościołem! Bądźcie dumni z miłości do Piotra i do Kościoła,
który został mu powierzony! Nie dajcie się zwieść tym, którzy chcą przeciwstawić Chrystusa
Kościołowi! Jedna jest skała, na której warto budować dom. Tą skałą jest Chrystus.
Jedna jest skała, na której warto oprzeć wszystko. Tą skałą jest ten, do którego Chrystus
rzekł: „Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój” (Mt 16, 18).
Wy młodzi poznaliście dobrze Piotra naszych czasów. Dlatego nie zapomnijcie, że ani
ten Piotr, który przygląda się naszemu spotkaniu z okna Boga Ojca, ani ten, który
teraz stoi przed wami, ani żaden następny nigdy nie wystąpi przeciwko wam ani przeciw
budowaniu trwałego domu na skale. Co więcej, sercem i obiema rękami będzie wam pomagał
budować życie na Chrystusie i z Chrystusem.
Drodzy Przyjaciele, rozważając
słowa Chrystusa o skale jako odpowiednim fundamencie dla domu, nie możemy nie dostrzec,
że ostatnie słowo, to słowo nadziei. Jezus mówi, że choć rozszalały się żywioły „dom
nie runął, bo na skale był utwierdzony”. Jest w tym Jego słowie jakaś niesamowita
ufność w moc fundamentu, wiara, która nie lęka się próby, gdyż jest potwierdzona przez
śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. To wiara, którą po latach wyzna św. Piotr w swoim
liście: „Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto w niego
wierzy, na pewno nie zostanie zawiedziony.” (1 P 2, 6). „Na pewno nie zostanie zawiedziony...”.
Drodzy, młodzi Przyjaciele, lęk przed porażką może czasami zniweczyć nawet najpiękniejsze
marzenia. Może sparaliżować wolę i odebrać wiarę, że istnieje dom zbudowany na skale.
Może skłonić do uwierzenia, że tęsknota za domem to tylko młodzieńcze pragnienie,
a nie projekt na życie. Odpowiedzcie na ten lęk razem z Jezusem: „Nie runie dom, gdy
na skale będzie utwierdzony!” Odpowiedzcie na wątpliwości razem ze św. Piotrem: „Kto
wierzy w Chrystusa, na pewno nie dozna zawodu!”. Bądźcie świadkami nadziei, tej nadziei,
która nie boi się budować domu swojego życia, bo dobrze wie, że może liczyć na fundament,
który nie zawiedzie nigdy: Jezusa Chrystusa, naszego Pana.