2006-05-25 15:54:06

Powitanie na lotnisku Okęcie


“Bardzo bym chciał, aby te dni przyniosły umocnienie w wierze nam wszystkim – stwierdził Benedykt XVI rozpoczynając swą wizytę w Polsce. Na rzymskim lotnisku Fiumicino papieża żegnał premier Włoch, Romano Prodi. Samolot linii Alitalia wystartował w podróż do Polski o godz. 8.50, by po dwóch godzinach lotu dotrzeć do celu.

Warszawa przywitała Benedykta XVI ładną pogodą, choć jeszcze wczorajsze prognozy nie były zachęcające. Przy wtórze słynnej „papieskiej” pieśni „Barka” śpiewanej przez młodzież, dokładnie o 10:57 papieski Airbus wylądował na lotnisku Okęcie. W przemówieniu powitalnym prezydent Lech Kaczyński podkreślił niezwykłą symbolikę tej wizyty, planowanej praktycznie od początku obecnego pontyfikatu. Papież Niemiec następujący po papieżu Polaku przejdzie śladami swego poprzednika od Warszawy – miejsca, w którym słynne wezwanie Ducha Świętego przez Jana Pawła II zapoczątkowało demontaż komunizmu aż po Auschwitz – symbol innego zbrodniczego systemu – hitleryzmu. Prezydent wyraził przekonanie, że polski naród wsłucha się w słowa Benedykta XVI tak, jak miało to miejsce w przypadku nauczania jego poprzednika.

"Wasza Świątobliwość od lat wyraża przekonanie, że „demokracja jest zdolna do funkcjonowania tylko wówczas, gdy funkcjonuje także sumienie”. Pragnie Wasza Świątobliwość, by tym przekonaniem kierował się świat, a zwłaszcza Europa - mówił prezydent RP. Wyraził przekonanie, że tego samego uczy nas również historia polskiej wolności. "Dziś jeszcze lepiej rozumiemy, że sumienie i demokracja potrzebują siebie nawzajem. Demokracja zapewnia społeczeństwom swobodę działania, bez sumienia demokracja łatwo może się przerodzić w swoje własne przeciwieństwo" - powiedział prezydent Kaczyński. Zapewnił o woli opierania się w przyszłości na doświadczeniach historycznych, na wierze, która wyraża się poprzez wspólnotę wiernych i Kościół powszechny, na prawach i wartościach, w katalogu których są tradycja i obyczaj, prawa i wolności człowieka, tolerancja, w końcu państwo prawa.

„Nie jest to tylko podróż sentymentalna, choć i to ma swoje znaczenie, ale wędrówka wiary, wpisana w misję, jaką powierzył mi Pan w osobie Piotra apostoła, który został powołany, aby utwierdzać braci w wierze” - powiedział Benedykt XVI w przemówieniu powitalnym na lotnisku Okęcie. Podkreślił, że również sam pragnie zaczerpnąć z obfitego źródła wiary, które bije w Polsce nieprzerwanie od ponad tysiąca lat.
"Cieszę się, że mogę dzisiaj być pośród was na ziemi Rzeczypospolitej Polskiej. Bardzo pragnąłem tej wizyty w Kraju i pośród ludu, z którego wywodził się mój umiłowany Poprzednik, Sługa Boży Jan Paweł II. Przybyłem, aby przejść jego śladami, prześledzić drogę jego życia od dzieciństwa, aż do wyjazdu na niezapomniane konklawe 1978 roku" - powiedział papież po polsku.

Benedykt XVI przywołał wszystkie etapy tej pielgrzymki poczynając od Warszawy, przez Częstochowę, Kraków, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską i Auschwitz. W tym ostatnim miejscu – jak zaznaczył – będziemy się modlić, „aby rany minionego stulecia zostały uleczone dzięki lekarstwu, jakie wskazuje nam dobry Bóg, wzywając nas do wzajemnego przebaczenia, i jakie nam daje w tajemnicy swego miłosierdzia”.

 Papież przywołał motto obecnej podróży: “Trwajcie mocni w wierze”. Wyraził pragnienie, aby te dni przyniosły umocnienie w wierze zarówno wiernym polskiego Kościoła, jak i jemu samemu. Tym, którym brak łaski wiary, ale mają serca pełne dobrej woli życzył, by ta wizyta była czasem braterstwa, życzliwości i nadziei. "Te odwieczne wartości człowieczeństwa stanowią trwały fundament pod budowę lepszego świata, w którym każdy mógłby znaleźć dobrobyt materialny i szczęście duchowe. Tego życzę całemu narodowi polskiemu. Dziękując raz jeszcze Panu Prezydentowi i Episkopatowi Polski za zaproszenie, sercem obejmuję wszystkich Polaków i proszę ich o towarzyszenie mi modlitwą na tej drodze wiary" powiedział kończąc przemówienie powitalne Benedykt XVI.

Warto wspomnieć o charakterystycznym rozwiązaniu medialnym tej pielgrzymki dla przezwyciężenia trudności, jaką stanowi dla ojca świętego język polski. Zastosowano tu pewien zabieg techniczny z zastosowaniem w papieskich wystąpieniach dwóch języków: Benedykt XVI czyta po polsku początek i koniec przemówienia, a inne bardziej dobitne fragmenty – po włosku. Resztę – łącznie z tłumaczeniem fragmentów włoskich czyta lektor.


ks. Tadeusz Cieślak SJ
ak, jp/ RV







All the contents on this site are copyrighted ©.