Niemieckie Ministerstwo ds. Rodziny podjęło 20 kwietnia decyzję o współpracy z Kościołami
ewangelickim i katolickim w ramach tzw. „Paktu dla wychowania”.
Zdaniem pomysłodawczyni,
minister Ursuli van der Leyen, powinien on udzielać praktycznej pomocy w przekazywaniu
wartości w przedszkolach i szkołach. Uczenie wartości porównała ona do zdobywania
mowy: od swoich pierwszych lat dzieci powinny zaznajamiać się z rytami i świętami
tej religii, która od stuleci kształtuje daną kulturę. Także oba Kościoły poparły
w pełni jej inicjatywę: „Jesteśmy przekonani, że wartości, które mamy przekazywać,
przynoszą korzyść całemu społeczeństwu – powiedział biskup Berlina, kard. Georg Sterzinsky.
A Margott Käßmann, ewangelicka biskupka Hamburga, podkreśliła m. in., że problem integracji
imigrantów, można rozwiązać tylko wtedy, kiedy wiadomo, w jakiej wspólnocie wartości
ta integracja ma się dokonać.
Jednak inicjatywa minister ds. Rodziny spotkała
się nie tylko z aprobatą. Inne związki wyznaniowe i organizacje poczuły się wyraźnie
dotknięte barkiem zaproszenia na wczorajsze spotkanie. Przewodniczący Centralnej Rady
Muzułmanów w Niemczech dostrzegł w tym nawet zagrożenie dla neutralności światopoglądowej
państwa.
Minister Ursula van der Leyen przyjęła tę krytykę z demonstracyjnym
spokojem. Wskazała przy tym na fakt, że aż 72% prywatnych przedszkoli w Niemczech
prowadzonych jest przez Kościoły, a inne związki wyznaniowe nie posiadają ich prawie
wcale. Poza tym te oraz pozostałe kościelne placówki wychowawcze cieszą się dużym
społecznym uznaniem i zainteresowaniem. Nie widzi ona też żadnej sprzeczności pomiędzy
neutralnością światopoglądową państwa a wspólnym interesem, jakim jest dobro wszystkich
dzieci.
Latem z udziałem ekspertów i praktyków odbędą się konferencje regionalne,
poświęcone wypracowaniu praktycznych podstaw dla wychowania do wartości. Jesienią
planowana jest natomiast kolejna runda rozmów, na którą zostaną zaproszeni przedstawiciele
innych stowarzyszeń religijnych, a także organizacji społecznych i gospodarczych.