2006-04-15 15:22:48

Wielki Tydzień w Ameryce Łacińskiej


Niezwykłego wymiaru nabierają obchody Wielkiego Tygodnia w Ameryce Łacińskiej. Barwne nabożeństwa pasyjne i wielotysięczne procesje zmieniające się niekiedy w demonstracje albo w uliczne zabawy ukazują wielowarstwowość kultury religijnej tamtejszych społeczeństw. Stanowią zarazem dla duszpasterzy niełatwy do opanowania żywioł, gdzie emocje mieszają się z tradycjami o różnej proweniencji.

Z pewnością niezwykłą wymowę miało misterium Męki Pańskiej na ulicach jednej z dzielnic nędzy Rio de Janeiro – faweli Rocihna. Obok aktorów do widowiska włączyli się okoliczni mieszkańcy, a cała inscenizacja zawierała nawiązania do współczesności. Problem w tym, że autorzy nieco przesadzili z polityczną poprawnością ubierając „rzymskich żołnierzy” we współczesne oporządzenie brazylijskiej armii, obsadzając kobiety w części męskich ról, czy ukazując Judasza jako niewinnego pijaczka, który przypadkiem przy butelce zdradza Jezusa.

Z kolei w stolicy Ekwadoru Wielki Piątek skupia się wokół czczonego tam wizerunku Zbawiciela „Jesús del Gran Poder” – Jezusa-mocarza. W 15-tysięcznej procesji ulicami starówki w Quito zgodnie z tradycją uczestniczyło wiele kobiet przebranych za świętą Weronikę. Uczestnicy nieśli ze sobą drewniane krzyże, bądź purpurowe kaptury pokutników. W tłumie nie zabrakło również politycznych haseł o imperializmie i wyzysku, co było wyrazem trwającego w Ekwadorze sporu o przystąpienie tego kraju do Traktatu o Wolnym Handlu.

Nieco inaczej rzeczywistość polityczna wpływa na przebieg Wielkiego Tygodnia na Kubie. Tamtejszy urząd do spraw wyznań umożliwił dwom biskupom wygłoszenie w Niedzielę Palmową wielkanocnych orędzi przez radio. Zezwolił też w dwudziestu przypadkach na zorganizowanie procesji Drogi Krzyżowej ulicami miast, w tym także Hawany, gdzie wielkopiątkowemu nabożeństwu przewodniczył kardynał Jaime Ortega. W kilku miejscowościach zgodzono się również na uliczne procesje rezurekcyjne.

Pod znakiem przemocy Wielki Tydzień upływa w północnym Meksyku. Biskupi przygranicznych diecezji apelują do rywalizujących między sobą gangów narkotykowych i kidnaperskich o zawieszenie broni przynajmniej na święta. Jednocześnie wzywają wiernych do solidarnego protestu wobec zaostrzania przepisów migracyjnych w sąsiednich Stanach Zjednoczonych.

W stolicy Peru Limie wielkopiątkowe uroczystości uświetniła po raz pierwszy obecność czczonego tam obrazu Chrystusa ukrzyżowanego „Señor de los Milagros”. Zazwyczaj ten cudowny wizerunek uczestniczy w procesji jedynie w październiku podczas dorocznych uroczystości odpustowych. Tym razem tysiące ludzi od rana niosło go ulicami stołecznej starówki aż do katedry. Jak pisze agencja EFE, decyzja władz kościelnych w tej sprawie miała na celu uwrażliwienie wiernych na wagę Świąt Wielkanocnych. Coraz częściej bowiem mieszkańcy Limy traktują ten czas wolny od pracy jako kilkudniowe wakacje, udając się zamiast do kościołów – na pobliskie plaże. Podobne zjawisko notuje się w sąsiednim Chile, gdzie stołeczni duszpasterze narzekają, że na Wielkanoc Santiago staje się miastem wymarłym i opuszczonym.

Uliczne Drogi Krzyżowe i procesje pasyjne są też nieodłącznym elementem przeżywania Wielkiego Piątku w Boliwii. Mówi ordynariusz diecezji Oruro, bp Krzysztof Białasik:

„Uroczystości zaczęły się już o 5 nad ranem. Niektóre grupy szły na Kalwarię wysoko – mamy postawiony krzyż na jednej z gór miasta. Tę Drogę Krzyżową prowadzą franciszkanie. Większość, szczególnie młodzież, organizuje Drogę Krzyżową w centrum Oruro. Rozpoczyna się ona w różnych parafiach. Młodzi idą ulicami miasta i spotykają się w jednym miejscu, przy X Stacji. Ostatnie Stacje modlą się razem. 14 kwietnia było bardzo dużo młodzieży. Były śpiewy i wielka radość, gdyż dziękowali Chrystusowi za Jego śmierć i zmartwychwstanie”.

„Liturgia Męki Pańskiej rozpoczęła się o godzinie 15 w wypełnionej po brzegi katedrze. Po obrzędach ceremonii wielkopiątkowej jest tu zwyczaj pójścia na procesję przez całe centrum miasta. Uczestniczą w niej właściwie wszyscy wierni. Niesiono 3 figury. Na początku młodzież szła z figurą św. Jana. Następnie policjantki niosły figurę Matki Bożej Bolesnej. Po nich mężczyźni szli z potężnym krzyżem z figurą Chrystusa. Całość zamykał sarkofag z Chrystusem złożonym w grobie, także niesiony przez mężczyzn. W tej procesji uczestniczyły trzy orkiestry dęte. Grały pieśni żałobne towarzysząc w ten sposób Chrystusowi, który cierpiał i umarł za nasze grzechy”.

tc, jp/EFE







All the contents on this site are copyrighted ©.