Biskupi Środkowej Ameryki bronią nielegalnych emigrantów
Biskupi krajów Środkowej Ameryki zaapelowali do senatu USA o bardziej humanitarne
rozwiązanie problemu pochodzących z tego regionu świata nielegalnych emigrantów. Przyjęty
w grudniu przez Kongres Stanów Zjednoczonych projekt ustawy imigracyjnej czyni przestępcami
emigrantów nie posiadających dokumentów, a także wszystkich, którzy im pomagają. Nielegalna
migracja do USA była tam dotychczas traktowana jako zwykłe wykroczenie. Zostanie uznana
za ciężkie przestępstwo, jeśli również senat zaakceptuje przyjętą przez Izbę Reprezentantów
ustawę. Wymaga ona od wszelkich organizacji humanitarnych i nawet Kościołów, by przed
udzieleniem pomocy jakiemukolwiek emigrantowi żądać od niego okazania dokumentów zezwalających
na pobyt. Udzielanie pomocy nielegalnym emigrantom będzie karane. Projekt ustawy przewiduje
też zbudowanie zasieków na granicy USA z Meksykiem.
Środkowoamerykańscy biskupi
w liście do senatu przypominają, że z ich regionu pochodzi większość z 11 mln nielegalnych
emigrantów w Stanach Zjednoczonych. Zaczęli oni tam przybywać w latach 70. i 80. w
związku z konfliktami zbrojnymi w ich krajach, a dalszą falę spowodowały trudności
ekonomiczne. W dokumencie zwraca się uwagę, że stabilność w Ameryce Środkowej leży
też w interesie USA. Zresztą nawet drastyczne posunięcia nie przerwą fali migracji
w poszukiwaniu pracy. Ponadto biskupi apelują o ułatwienie połączenia rodzin emigrantów.
Na zakończenie wzywają do globalizacji solidarności z najbiedniejszymi w zglobalizowanym
świecie.
List do senatu Stanów Zjednoczonych podpisali dwaj biskupi: przewodniczący
Sekretariatu Episkopatów Ameryki Środkowej, José Francisco Ulloa Rojas, i sekretarz
generalny tej organizacji, Ángel San Casmiro. Obaj są Kostarykańczykami.