Ukraina: papieski list w 60 lat po lwowskim pseudosynodzie
Wierność ukraińskich grekokatolików Rzymowi mimo sowieckich prześladowań przypomniał
Benedykt XVI w liście z okazji 60-lecia pseudosynodu lwowskiego. Skierował go na ręce
kijowsko-halickiego arcybiskupa większego, kard. Lubomyra Huzara. Przesłanie odczytano
8 marca w katedrze św. Jura we Lwowie podczas rocznicowych obchodów, upamiętniających
ten zjazd greckokatolickiego duchowieństwa wymuszony przez władze radzieckie celem
skasowania unii.
Papież przypomina, że „w tamtych smutnych dniach marca 1946
roku grupa duchownych, zebranych na pseudosynodzie, uzurpowała sobie prawo reprezentowania
Kościoła, dopuściwszy się ciężkiej zbrodni wobec jedności kościelnej”. Wzmogła się
wtedy przemoc wobec tych, którzy „pozostali wierni jedności z biskupem Rzymu, co ściągnęło
na nich dalsze cierpienia i zmusiło Kościół do zejścia do podziemia”. Opatrzność nie
dopuściła jednak, by ta wspólnota należąca do tożsamości narodu ukraińskiego przestała
istnieć. Wspominając z odnowioną hierarchią greckokatolicką tragiczne wydarzenia sprzed
60 lat, winna ona znaleźć w nich bodziec do pogłębienia więzi z następcą Piotra. Ważne
jest zachowanie dziś na Ukrainie obu utrzymanych tam w ciągu historii części składowych
jednej tradycji: łacińskiej i wschodniej. Benedykt XVI wskazuje podwójną misję Cerkwi
greckokatolickiej. Ma ona zachowywać w Kościele katolickim tradycję wschodnią, a równocześnie
sprzyjać spotkaniu różnych tradycji, dając świadectwo o ich wzajemnym uzupełnianiu
się i głębokiej jedności.
Lwowski pseudosynod zwołała w dniach od 8 do 10 marca
1946 roku inspirowana przez władze „grupa inicjatywna”. Składała się z trzech greckokatolickich
księży, którzy krótko wcześniej przeszli na prawosławie. Na delegatów władze wywierały
naciski. Biskupi nie brali udziału w obradach i wszyscy zostali aresztowani. Synod
był więc zwołany niezgodnie z prawem kanonicznym, a jego decyzje o zerwaniu z Rzymem
i połączeniu z rosyjską Cerkwią prawosławną całkowicie nieważne.