„Wstańmy i budujmy!” – te słowa zachęty pochodzące z Księgi Nehemiasza stanowią tytuł
oświadczenia wydanego przez Radę Stałą Konferencji Episkopatu Demokratycznej Republiki
Konga. Dokument nawiązuje do zbliżających się wyborów (czerwiec 2006), które zdaniem
Kościoła stanowią „nadzieję na powstanie prawdziwego państwa prawa po latach stagnacji
i nieskutecznych przemian”.
Biskupi nawołują klasę polityczną do – jak to określono
– „dobrego wejścia w zakręt tak, aby słuszne oczekiwania społeczeństwa nie przemieniły
się w koszmar”. Chodzi zwłaszcza o powstrzymanie się od przemocy i przezwyciężenie
plemiennych waśni. Kongijski episkopat przypomina, że gra polityczna ma swoich zwycięzców
i przegranych, ale ewentualna porażka w wyborach nie jest powodem, by chwytać za broń.
„Wszystkie partie polityczne – czytamy w dokumencie – powinny aktywnie włączyć się
w proces wyborczy tak, aby nikt nie został pozbawiony możliwości uczestnictwa w tej
historycznej chwili”. Szczególny apel biskupi kierują do osób będących aktualnie przy
władzy, aby nie destabilizowały instytucji publicznych w imię doraźnych korzyści.
Jest to aluzja do nieudanej próby przejęcia 2 lutego kierownictwa parlamentu przez
wiceprezydenta Jean-Pierra Bembę – byłego przywódcy rebelianckiego Ruchu Wyzwolenia
Konga. Kościół postuluje też utworzenie jednolitej armii podporządkowanej rządowi
oraz apeluje do wspólnoty międzynarodowej, by zagraniczna pomoc finansowa nie wpływała
na dokonywane w tym afrykańskim kraju wybory polityczne. Biskupi wzywają na koniec
duchowieństwo do zachowania ścisłej neutralności politycznej, a obywateli zachęcają
do udziału w wyborach.