W drugim dniu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan o relacjach Kościoła Katolickiego
z luteranami rozmawiamy z księdzem Matthiasem Türkiem. Odpowiada on za ten właśnie
dialog w Papieskiej Radzie do spraw Popierania Jedności Chrześcijan.
RV: Proszę
księdza, co nowego wydarzyło się w relacjach katolicko-luterańskich w minionym roku?
Tematem
zakończonej w minionym roku czwartej fazy dialogu katolicko-luterańskiego było zagadnienie
„apostolskości Kościoła”. Chodzi tu o to, że na fundamencie apostołów i ich następców
ma miejsce weryfikacja przejścia od wspólnoty Ewangelii do wspólnoty Kościoła. Dokument
końcowy Międzynarodowej Komisji Dialogu Katolicko-Luterańskiego, planowany na drugą
połowę bieżącego roku, będzie próbą wskazania, w jakich granicach możliwa byłaby zgodność
w tej sprawie obydwu stron. Obok tych konsultacji teologicznych za postęp we wzajemnych
relacjach można uznać wspólne nabożeństwa i liczne spotkania wyznawców obydwu gałęzi
chrześcijaństwa. Wysokiej rangi przedstawiciele Światowej Federacji Luterańskiej uczestniczyli
w minionym roku w uroczystościach pogrzebowych Jana Pawła II oraz Mszy inaugurującej
pontyfikat Benedykta XVI. Widocznym znakiem dojrzałych relacji była także pierwsza
audiencja prywatna po rozpoczęciu pontyfikatu, jakiej papież udzielił przewodniczącemu
Światowej Federacji Luterańskiej, biskupowi Markowi Hansonowi. Stoi on jednocześnie
na czele Kościoła ewangelicko-luterańskiego w USA. W tym kontekście ojciec święty
zwrócił się do katolików i luteran o pogłębienie dialogu ekumenicznego: „Powinniśmy
głębiej zrozumieć, co nas łączy, a co nas dzieli”- stwierdził Benedykt XVI. Współpraca
katolików i luteran nabiera też znaczenia biorąc pod uwagę ogólny klimat zagrożenia
niektórych prawd chrześcijańskich i zasad etycznych. Papież ocenił, że dialog i wymiana
idei między Kościołem katolickim a Światową Federacją Luterańską jest bardzo owocny
i obiecujący. Wspólna deklaracja na temat nauki o usprawiedliwieniu z 1999 roku jest
kamieniem milowym w dialogu ekumenicznym – powiedział ojciec święty. Istniejące jeszcze
różnice wymagają dalszych wyjaśnień.
RV: Jak postrzega ksiądz perspektywy
dialogu katolicko-luterańskiego?
Ogólnie rzecz biorąc nie można mówić o „epoce
lodowcowej” w tych relacjach ekumenicznych, jak to się niekiedy zdarza. Nie ulega
wątpliwości troska o zbliżenie Kościołów i wspólnot chrześcijańskich. Gdzieniegdzie
– na przykład w Niemczech – istnieją napięcia i zadrażnienia. Logika zaufania ustąpiła
w niektórych przypadkach logice podejrzliwości. Z drugiej strony przejawami zbliżenia
są: niezachwianie kontynuowany dialog, wspomniany już dokument katolicko-luterański
na temat apostolskości, który zostanie opublikowany w tym roku oraz stanowisko, jakie
zajęła Światowa Federacja Metodystyczna odnośnie wspólnej deklaracji katolicko-luterańskiej
na temat nauki o usprawiedliwieniu. Także ona pragnie przyłączyć się do tego dokumentu.
Sprawą zasadniczą jest poszanowanie i nie ukrywanie istniejących różnic. Z katolickiego
punktu widzenia, aby można było wspólnie przyjmować Eucharystię, nie powinny zachodzić
zasadnicze różnice w pojmowaniu posługi i Kościoła. Fakt, że Niemiecki Kościół luterański
nie uczestniczy już w pracach nad rewizją wspólnego tłumaczenia Biblii, nie jest na
szczęście wskaźnikiem ogólnego stanu ekumenizmu. Według informacji międzynarodowego
Towarzystwa Biblijnego obecnie na całym świecie przygotowuje się ponad 70 wspólnych
tłumaczeń Pisma św. Pontyfikat Benedykta XVI otworzył nowy rozdział, który daje powody
do nadziei na rozwój ekumenizmu.