2006-01-17 16:15:47

Wenezuela: walka na słowa


W Wenezueli nie słabnie konflikt między Kościołem a państwem. Ma on głównie charakter słownego pojedynku między prezydentem Hugo Chavezem a episkopatem. Głowie państwa nie spodobał się ostatnio ton niedawno wydanego komunikatu biskupów, w którym wyrażają oni zaniepokojenie z powodu ogarniającego kraj powszechnego kryzysu. Na dodatek znany z krytycznego stanowiska względem władz kardynał Rosalío Castillo Lara podczas homilii wygłoszonej w minioną sobotę oskarżył reżim Chaveza o zamiar wprowadzenia antydemokratycznej dyktatury. W odpowiedzi prezydent nazwał kardynała „nieodpowiedzialnym prowokatorem”, który zmierza do destabilizacji Wenezueli. W cotygodniowym autorskim programie telewizyjnym wezwał on episkopat do odżegnania się od stanowiska purpurata, a przy okazji oskarżył Kościół o współpracę z ultraprawicowymi grupami paramilitarnymi w Kolumbii.

W pierwszej kwestii zareagował arcybiskup Caracas, Jorge Urosa Sabino. Podczas konferencji prasowej przyznał on, że wypowiedź kardynała Castillo była niestosowna oraz zaapelował do duchowieństwa, by wstrzymało się od działalności politycznej. Zarazem przypomniał, że dyskurs publiczny nie powinien schodzić na poziom osobistych ataków i obelg. Wypowiedź sędziwego purpurata skrytykował także nuncjusz apostolski w Wenezueli.

Na drugi zarzut prezydenta odpowiedział sam nowy przewodniczący episkopatu, arcybiskup Ubaldo Santana. Zażądał on od prezydenta przedstawienia dowodów na spiskowanie czy kontaktowanie się ludzi Kościoła z kolumbijskimi bojówkarzami. Z kolei były przewodniczący episkopatu arcybiskup Baltasar Porras stwierdził, że absurdalne oskarżenia pod adresem Kościoła służą podważeniu wiarygodności Kościoła, który cieszy się w Wenezueli najwyższym autorytetem spośród instytucji publicznych. Zauważył przy tym, że wypowiedzi Chaveza nie tylko wprowadzają podziały w społeczeństwie Wenezueli, ale także sieją zamieszanie w sąsiedniej Kolumbii.

tc\EFE, AP, ANSA







All the contents on this site are copyrighted ©.