Proces pokojowy na bliskim Wschodzie wszedł w okres niezwykle trudny, wręcz krytyczny.
Bardzo wyraźnie można to odczuć w Libanie, gdzie chrześcijanie przeżywali zarówno
święta Bożego Narodzenia jak i Nowy Rok w nastrojach smutku i niepewności jutra.
Wchodząc
w Nowy Rok, w sytuacji niepewności i zagrożenia liderzy chrześcijan libańskich świadomi
powagi chwili odwołują się do chrześcijańskiej nadziei, która do tej pory nigdy nie
zawiodła.
Maronicki kard. N. P. Sfeir nadziei szukał w przesłaniu Benedykta
XVI na Światowy dzień pokoju podkreślając w homilii słowa papieża ze trzeba wspólnie
budować pokój, trzeba żyć jego wartościami, unikać języka nienawiści i śmierci”, przypomniał
również, że Kościół od zawsze z całą mocą głosi przesłanie pokoju i tolerancji, że
potępia terroryzm, wszelkie formy nacjonalizmu, fanatyzmu religijnego, i wyścig zbrojeń.
Abp
greckokatolicki Bejrutu przypomniał cenę, jaką zapłacił Liban za pragnienie niepodległości
minionego roku. Zamachy bombowe pochłonęły kilkanaście ofiar wśród nich politycy,
intelektualiści, ludzie – symbole wiosny bejruckiej. Mówił: „wchodzimy w nowy rok
bardzo ostrożnie, bo widzimy już zagrożenia naszej niezależności, wolności i godności”.
Z kolei arcybiskup prawosławny Bejrutu, składając życzenia przypomniał o przymierzu,
jaki chrześcijanin zawarł z Bogiem w momencie chrztu św. i życzył, aby każdy potrafił
umrzeć dla grzechu, odrzucając zło i fałsz. „Bóg nam dał czas, następowanie po sobie
dni i pór roku, jest to czas budowania siebie i historii. Jest to Boży czas. Musimy
uczynić wszystko, aby każda chwila naszego życia była Epifanią obecności Boga”.