Austria przejmuje 01 stycznia półroczne przewodnictwo w Unii Europejskiej. O wyzwaniach
związanych z tym zadaniem mówi wiceprzewodniczący episkopatu, reprezentujący tamtejszy
Kościół w Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej, biskup Egon Kapellari. Jak zauważa,
jego rodacy w dużej mierze nie akceptują polityki Brukseli.
„Społeczeństwo
austriackie początkowo bardzo pozytywnie odnosiło się do swego członkostwa w Unii
Europejskiej, obecnie jest ono jednak dużo bardziej sceptyczne. Dzieje się tak, ponieważ
z jednej strony często słyszymy, że biurokracja europejska przekracza wszelkie granice
i Bruksela chce normować wszystko, nawet z uszczerbkiem dla tożsamości narodowej.
Wielu Austriaków się temu sprzeciwia. Z drugiej strony rządowi i mediom nie udało
się dobrze poinformować społeczeństwa na przykład w sprawie konstytucji europejskiej.
Mimo to jestem optymistą, co do przyszłości projektu europejskiego. W okresie naszej
prezydencji Kościół pragnie szczególnie wiele uwagi poświęcić zagadnieniom związanym
z migracją. Należy angażować społeczeństwo w rozwiązywanie problemów, dobrze wyjaśniać
zadania i zyskać zgodę narodu na podejmowane decyzje. Ważnym zagadnieniem są także
problemy bioetyki. Austria należy do krajów sprzeciwiających się niczym nieograniczonym
eksperymentom na embrionach i komórkach macierzystych. Musimy mobilizować społeczeństwo
przeciw czysto finansowym naciskom, z jakimi mamy do czynienia w przypadku manipulacji
genetycznych. Jeśli chodzi o rozszerzanie Unii, w społeczeństwie austriackim nie ma
oporów wobec wejścia Rumunii czy Bułgarii, a tym bardziej Chorwacji. Jednak zdecydowana
większość przeciwna jest przyłączeniu Turcji. Ludzie chcą przyjaźni z Turcją, ale
nie całkowitej integracji i trzeba te odczucia uszanować”.