Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kard. Karl Lehmann i Przewodniczący
Rady Kościołów Ewangelickich w Niemczech bp Wolfgang Huber ostro skrytykowali wypowiedź
prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada. W ubiegłym tygodniu oficjalnie nawoływał on
do "wymazania Izraela z mapy" świata. We wspólnym oświadczeniu kościelni hierarchowie
zaznaczają, że „nikt nie ma prawa nawoływać do zniszczenia jakiegokolwiek narodu.”
Na
wypowiedź prezydenta Iranu chrześcijanie wszystkich wyznań mogą zareagować tylko z
oburzeniem i odrazą, piszą zgodnie obaj biskupi. Szczególnie chrześcijanie w Niemczech
dobrze wiedzą, co to znaczy, jeśli jakiś naród zaneguje racje bytu innemu narodowi.
Zarówno
Kościół ewangelicki jak i katolicki pozostają solidarni z Izraelem i Palestyńczykami.
Oba kościoły mają nadzieję na szybkie i pokojowe rozwiązanie konfliktu na Bliskim
Wschodzie i na pokojowe istnienie dwóch niezależnych państw w tym regionie. Lehmann
i Huber wyrazili zadowolenie z faktu, że zarówno Rada Bezpieczeństwa ONZ jak i przedstawiciele
państw Unii Europejskiej potępili agresywną wypowiedź prezydenta Iranu. Według nich
ważnym gestem był również fakt, że od fanatycznych nawoływań do agresji zdystansowały
się główne stowarzyszenia muzułmańskie w Niemczech.