W czasie uroczystej mszy św. w Starym Bolesławcu, miejscu, gdzie zginął św. Wacław,
bp Frantiszek Radkovský, wezwał katolików do aktywnego włączenia się do polityki.
Oddalony
o kilkanaście kilometrów od Pragi Stary Bolesławiec jest jednym z najstarszym sanktuariów
w Czechach, miejscem, gdzie ponad 1000 lat temu książe czeski Bolesław za namową matki
Drahomiry zamordował swojego rodzonego brata, króla czeskiego św. Wacława.
28
września w liturgiczną uroczystość św. Wacława, jednocześnie czeskie święto państwowe
i dzień wolny od pracy, cały czeski episkopat, kapłani i ok. 2000 wiernych, zgromadzili
się wokół paladium, czyli ryngrafu z wizerunkiem Matki Bożej który nosił na piersiach
św. Wacław. Eucharystię celebrował Prymasa Czech, kard. Miloslav Vlk. W czasie uroczystości
wypraszano u Boga za pośrednictwem patrona błogosławieństwo dla całego czeskiego narodu.
Obecni byli także przedstawiciele rządu i miejscowych władz. W kazaniu biskup pilzneński
Frantisek Radkovsky odwołując się do dziedzictwa św Wacława podkreślał, że bogactwem
Czech są nie złoża naturalne, których Czesi nie mają, ale człowiek, dlatego trzeba
zadbać o zdrowie i wykształcenie Czechów. Przyszłość w Europie będzie należała do
narodu, który będzie zdrowy moralnie i fizycznie i wykształcony - podkreślał bp Radkovsky.