Misyjny ośrodek w Burundi stał się obiektem bandyckiego napadu. Jak podała agencja
MISNA, do wydarzenia doszło w miniony czwartek w miejscowości Każaga na północnym
brzegu Jeziora Tanganika, 8 kilometrów od stołecznej Bużumbury. Około 40 uzbrojonych
napastników wdarło się do prowadzonego tam przez siostry misjonarki miłości ośrodka
opiekuńczego. Nikt nie ucierpiał w wyniku napadu, jednak misja została kompletnie
splądrowana. Napastnicy byli umundurowani, ale nie jest jasne, czy chodziło o tak
zwaną Armię Wyzwolenia Narodowego – ostatnie ugrupowanie rebelianckie działające w
Burundi – czy o byłych żołnierzy rządowych zdemobilizowanych po porozumieniu pokojowym.
Misja
w Każadze obejmuje sierociniec dla około stu dzieci oraz ośrodek opieki dla kilkudziesięciu
osób starszych i przewlekle chorych. Pracuje w nim 20 sióstr, w tym także misjonarki
z Polski. Napastnicy zrabowali cały zapas żywności i lekarstw, a także sprzęty domowe
i naczynia kuchenne.