„Ubodzy nie mogą już dłużej czekać”. Słowa wypowiedziane 18 lat temu przez Jana Pawła
II w Chile powtórzył 16 września w Nowym Jorku watykański sekretarz stanu. Przemawiał
on w ostatnim dniu szczytu ONZ. Kard. Angelo Sodano stwierdził, że Organizacja Narodów
Zjednoczonych jest coraz konieczniejsza dla pokoju i postępu ludzkości. Wymaga jednak
reformy, by móc odpowiadać na wielkie wyzwania naszych czasów.
Ludzie
są zawiedzeni nie dotrzymywanymi obietnicami. Potrzebują nowoczesnej międzynarodowej
instytucji, zdolnej do podejmowania decyzji, które będą respektowane. Reforma ONZ
musi uwzględnić ich rzeczywiste oczekiwania. Watykański sekretarz popiera utworzenie
Komisji Budowania Pokoju, by przeciwdziałać rywalizacjom etnicznym i zbrojnym konfliktom.
Opowiada się też za pogłębieniem problemu użycia siły celem rozbrojenia agresora.
Trzeba przy tym stawiać godność osoby ludzkiej wyżej, aniżeli państwo czy jakikolwiek
system ideologiczny. Kardynał Sodano wezwał do wzmożenia solidarnej pomocy krajom
rozwijającym się. Ponadto przestrzegł przed używaniem niejednoznacznego terminu „zdrowie
reprodukcyjne”, mogącego sugerować rzekome „prawo do aborcji”. Należy raczej mówić
wyraźnie o „zdrowiu kobiet i dzieci”.
Wezwanie do zwiększenia pomocy dla biednych
krajów zawiera też deklaracja końcowa nowojorskiego spotkania na szczycie. Kraje wysoko
rozwinięte do roku 2015 mają przeznaczać na walkę z ubóstwem 0,7 % produktu
krajowego brutto, a do roku 2010 przynajmniej 0.5 %. Od tego samego roku ONZ ma na
to przeznaczać corocznie 50 mld.dolarów. W dokumencie potępiono terroryzm. Zobowiązano
do zapobiegania ludobóstwu i czystkom etnicznym. Deklaracja jest owocem kompromisu.
Zabrakło w niej zapisu o rozbrojeniu nuklearnym, definicji terroryzmu, jasnych zasad
finansowania walki z głodem, propozycji zmian składu Rady Bezpieczeństwa i reformy
ONZ.