Arcybiskup Dżakarty zażądał, aby indonezyjska policja chroniła miejsca kultu przed
atakami islamskich fundamentalistów. Kardynał Julius Riyade Darmaatmadja spotkał się
z szefem tamtejszej policji. W rozmowie uczestniczyli także protestanci i muzułmanie.
Wcześniej prezydent Indonezji Susilo Bambang Yodhoono wezwał policję by starała się
zapobiegać wszelkim formom łamania wolności religijnej w tym kraju.
3 września
tysiące chrześcijan protestowało na ulicach Dżakarty przeciwko zamknięciu przez fundamentalistów
islamskich 23 miejsc kultu chrześcijańskiego na Jawie. Chrześcijanie obawiają się
jednak coraz bardziej, że mimo zapewnień władz, muzułmanie zaczną ich atakować także
w miejscach pracy. Powszechną w Indonezji praktyką jest to, że w piątek, kiedy muzułmanie
udają się do meczetu, chrześcijanie wykorzystują wolny czas na modlitwę. Fundamentaliści
twierdzą jednak, że w ten sposób tworzą oni nielegalne miejsca kultu.
Podczas
gdy w Indonezji trwa dyskusja na temat przymykania oczu przez policję na działania
islamskich fundamentalistów z tego kraju dochodzą wiadomości o skazaniu kolejnych
osób za prozelityzm. Tym razem chodzi o trzy młode chrześcijanki, które według postawionych
im zarzutów miały nawrócić na chrześcijaństwo islamskie dzieci. Mimo braku jakichkolwiek
dowodów sąd skazał je na trzy lata więzienia. Podkreśla się, że rozprawa przebiegała
w atmosferze terroru. Na sali sądowej obecni byli muzułmanie próbujący zastraszyć
sędziów. Wnieśli oni między innymi na salę rozpraw trumnę i zapowiedzieli, że jeżeli
kobiety nie zostaną skazane pogrzebią je żywcem. Po wydaniu wyroku skazującego na
sali rozległy się okrzyki: Allach jest wielki. Indonezja należy do państw, w których
notorycznie dochodzi do łamania praw chrześcijan.