Episkopat Kolumbii zażądał od władz wyjaśnień w sprawie sytuacji prawnej katolickiego
kapłana, któremu zarzucono kontakty z rebeliantami. Hiszpański ksiądz Ricardo Lorenzo
Cantalapiedra pracujący w Kolumbii od 30 lat został zatrzymany 19 sierpnia w miejscowości
Uribe. Przesłuchiwano go jako podejrzanego o działania wywrotowe i związki z Rewolucyjnymi
Siłami Zbrojnymi Kolumbii. Obecnie przebywa w areszcie domowym u salezjanów w Bogocie.
Zdaniem
sekretarza generalnego tamtejszego episkopatu zarzuty są fałszywe. Biskup Fabián Marulanda
López spotkał się w tej sprawie z ministrem obrony Camilo Ospiną i szefem kolumbijskiej
policji Jorge Danielem Castro. Zwrócił im uwagę na tragiczny stan bezpieczeństwa w
kraju, w tym na warunki, w jakich pracują księża. W ciągu ostatnich 10 lat 32 kapłanów
zginęło z rąk zamachowców, a wielu otrzymuje pogróżki pod swoim adresem. Sekretarz
episkopatu Kolumbii wskazał na konieczność ustalenia jasnych procedur, norm i zaleceń,
którym podlegałyby wszystkie osoby – nie tylko duchowne – pracujące w regionach ogarniętych
konfliktem.