O braku wolności religijnej w KRLD przypomniał Kościół w Korei Południowej. Okazją
były obchody 50. działalności w tym kraju Legionu Maryi oraz 160. rocznicy wyświęcenia
pierwszego koreańskiego kapłana, a zarazem męczennika, świętego Andrzeja Kim Taegóna.
Specjalne uroczystości z udziałem 20-tu tysięcy wiernych odbyły się na stadionie olimpijskim
w Seulu. Przewodniczył im arcybiskup Cheong Jin-suk kierujący stołeczną archidiecezją,
a jednocześnie odpowiedzialny za administrację kościelną północnej części półwyspu.
W homilii przypomniał on czasy prześladowania Kościoła w Korei w XIX wieku,
kiedy to życie stracił między innymi święty Andrzej. Zbiegły się one z kryzysem gospodarczym
i powszechną biedą spowodowaną izolacjonizmem ostatniego królestwa Korei. Arcybiskup
Cheong porównał tamtą sytuację do panującej obecnie w Korei Północnej nędzy, która
towarzyszy totalitarnym rządom komunistów.
Polityka zamknięcia i brak wolności
religijnej są przyczyną niedorozwoju gospodarczo-społecznego – stwierdził seulski
metropolita. Przypomniał jednocześnie, że przed podziałem Korei na północy istniało
ponad 50 parafii gromadzących 50 tysięcy wiernych. Dla porównania, na południu do
1949 roku katolików było 100 tysięcy. Obecnie w Korei Północnej nie ma ani jednego
katolickiego kapłana.
Wzywając do modlitw za cierpiących w KRLD chrześcijan
koreańscy biskupi zaapelowali także o duchowe wsparcie politycznych wysiłków na rzecz
zjednoczenia kraju. Przy okazji obchodów 60-tej rocznicy wyzwolenia Korei spod japońskiej
okupacji episkopat przypomniał potrzebę upominania się o prawa człowieka u północnego
sąsiada. W specjalnym komunikacie wyrażono nadzieję, że ewentualne zjednoczenie Korei
pozwoli odrodzić życie religijne na rządzonych przez Phenian terenach.