Juszczenko: przeprowadzka wewnętrzną sprawą grekokatolików
Dokonane 21 sierpnia przeniesienie siedziby zwierzchnika grekokatolików do Kijowa
to wewnętrzna sprawa tego Kościoła – stwierdził prezydent Wiktor Juszczenko. Nikt
nie ma prawa pokazywać palcem, gdzie ma się znaleźć siedziba danego wyznania – dodał
ukraiński prezydent. Skomentował w ten sposób protesty części prawosławnych oraz różnych
ugrupowań politycznych, które zorganizowały wczoraj w Kijowie kontrmanifestację mającą
przeszkodzić wiernym w uczestnictwie w uroczystości na placu budowy greckokatolickiej
katedry.
Przeniesienie siedziby arcybiskupa większego to logiczna konsekwencja
przemian na Ukrainie - uważa z kolei profesor Patrick de Laubier z Uniwersytetu Genewskiego.
Zdaniem tego wybitnego znawcy prawosławia gwałtowne demonstracje w Kijowie wynikają
z lęków Patriarchatu Moskiewskiego oraz prób politycznego wiązania Ukrainy z Rosją:
"Obecnie
połowa parafii Patriarchatu Moskiewskiego, i to tych najlepiej prosperujących znajduje
się na Ukrainie. Kościół grecko-katolicki ma się w tym kraju wyśmienicie. Liczy 5
milionów wiernych. Na Ukrainie jest być może więcej autentycznie praktykujących grekokatolików
niż prawosławnych. Kardynał Huzar rezydował dotychczas we Lwowie, gdzie niemal wszyscy
są katolikami. Podjął decyzję o przeniesieniu się do Kijowa, ponieważ grekokatolicy
rozproszeni są na terenie całego kraju. Przypomnijmy, że Jan Paweł II przyznał, iż
ukraińscy grekokatolicy mają prawo do patriarchatu, ale prosił ich o cierpliwość,
aby uniknąć prześladowań katolików w Rosji. Ukraina od czasów pomarańczowej rewolucji
staje się coraz bardziej niezależna od Rosji. Sądzę, że kardynał Huzar idzie za intuicją
zmarłego w 1944 roku metropolity Andrzeja Szeptyckiego, który powiedział, że jedność
Kościoła dokona się poprzez Ukrainę."