Kolejny kapłan katolicki zginął w Kolumbii. 32-letni ksiądz Jesús Adrián Sánchez pełnił
funkcję proboszcza w Chaparral w departamencie Tolima na południowym zachodzie kraju.
Wczoraj został on porwany przez nieznanych sprawców w czasie, gdy prowadził lekcję
w szkole, a następnie z zimną krwią zastrzelony. Podejrzewa się, że zabójcami byli
lewaccy rebelianci z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii. Również ta sama organizacja
prawdopodobnie stała za zamachem, w którym w miniony poniedziałek zginęło dwóch innych
księży, tym razem na północy kraju.
W związku z powtarzającymi się aktami
terroru wobec osób duchownych przewodniczący Konferencji Episkopatu Kolumbii zaapelował
do społeczeństwa o odrzucenie przemocy. „Kraj nie jest w stanie znosić dłużej znosić
tych zbrodni – stwierdził arcybiskup Luis Augusto Castro. Prośmy Pana, Księcia Pokoju,
by pomógł nam przezwyciężyć kulturę przemocy i śmierci, która nie szanuje życia tych,
którzy budują pokój”.
Domowy konflikt w Kolumbii trwa już od 20 lat. Obok lewackich
rebeliantów biorą w nim udział siły rządowe oraz ultraprawicowe oddziały paramilitarne.
W grę wchodzą często niejawne interesy związane z produkcją i przemytem narkotyków.
Kościół stara się doprowadzić do negocjacji przynajmniej na temat zwolnienia zakładników
przetrzymywanych przez rebeliantów. W sumie w kolumbijskim konflikcie zginęło dwóch
biskupów, 60 księży i trzy siostry zakonne.