O położenie kresu przemocy zaapelował do swych rodaków kardynał Gabriel Zubeir Wako.
Od poniedziałku trwają w Sudanie zamieszki, w których straciło życie co najmniej 130
osób, zaś rannych zostało około 350. Doszło do nich po śmierci w katastrofie śmigłowca
Johna Garanga. Ten przywódca Ruchu Wyzwolenia Narodu Sudańskiego został 9 lipca zaprzysiężony
na wiceprezydenta. W pierwszej reakcji tysiące południowych Sudańczyków wyszły na
ulice. Doszło do ataków na ludzi pochodzenia arabskiego.
Kardynał Wako
przypomniał orędzie tragicznie zmarłego polityka, który pragnął pokojowego rozwiązania
trwającego 21 lat konfliktu między chrześcijańskim południem z muzułmańską północą
kraju. „Jeśli wierzycie w Boga porzućcie bratobójcze walki, okażcie miłosierdzie i
współczucie, módlcie się o położenie kresu grożącemu nam niebezpieczeństwu” – napisał
metropolita Chartumu. Wezwał władze cywilne i policję do zapewnienia rzeczywistego
bezpieczeństwa wszystkim obywatelom Sudanu.
W 1983 roku na południu Sudanu
wybuchły walki zbrojne. Stanowiły one reakcję zamieszkujących te tereny chrześcijan
i animistów na decyzję rządu o narzucenia całemu krajowi prawa islamskiego. W latach
2002 – 2003 podpisano szereg porozumień, w tym decyzję o zwieszeniu broni. John Garang
był sygnatariuszem tego historycznego dokumentu. Po jego śmierci wielu mieszkańców
południa Sudanu obawia się, że islamska północ osłabi pozycję zamieszkujących południe
kraju chrześcijan.