Oskarżenia jakoby chrześcijanie prowadzili w Indiach prozelityzm pod pozorem pomocy
społecznej nie mają jakichkolwiek podstaw – stwierdził specjalny zespół powołany przez
diecezję Jhabua w stanie Madhja Pradeś. Wcześniej władze stanu, kierowane przez fundamentalistyczną
partię hinduistyczną Bharatija Dżanata wyraziły zaniepokojenie bezprecedensowym wzrostem
liczby zamieszkujących ten stan chrześcijan.
W odpowiedzi na zarzuty lokalny
Kościół powołał trzyosobową komisję. W jej składzie obok kapłana znalazło się także
dwóch przedstawicieli społeczności hinduskiej. Przed dziesięciu dniami jej członkowie
udali się na tereny, gdzie dochodzi do konfliktów religijnych. Stwierdzono, że tezy
rządowe są wybitnie stronnicze i nie mają oparcia w faktach.
Przy okazji
zaznaczono, że pierwotna ludność tych terenów traktowana jest przez hinduistów z pogardą,
jako tak zwane „osoby niedotykalne”. Natomiast chrześcijanie podchodzą do nich z miłością.
Takie podejście sprawia, że dla wielu przedstawicieli ludności szczepowej chrześcijaństwo
ma wielką moc pociągającą.