Katolicy Sri Lanki modlą się w każdy piątek o wolność religijną w swej ojczyźnie.
Biskupi tego kraju wezwali wiernych do organizowania specjalnej godziny świętej. Akcja
ma rozbudzić ducha modlitwy oraz uświadomić zagrożenia związane z rozpatrywaną przez
parlament ustawą antykonwersyjną. Zgodnie z zapewnieniami władz, ma ona zapobiec prozelityzmowi
radykalnych grup religijnych. Tym niemniej katolicy obawiają się, że może ona utrudniać
chrześcijanom praktykowanie wiary. Działania charytatywne mogą być traktowane jako
próby zdobywania nowych wyznawców. Innym przykładem zawartego w tym projekcie pogwałcenia
zasady swobody sumienia jest konieczność informowania urzędów o zmianie wyznania.
Nowe ustawodawstwo wyznaniowe zainicjowała partia buddyjska, Jathika Hela
Urumaya. Dwa jego elementy, ze względu na sprzeczność z konstytucją zakwestionował
w sierpniu ubiegłego roku Sąd Najwyższy w Colombo. W Sri Lance ekstremiści buddyjscy
posuwają się do aktów przemocy. Przed dwoma tygodniami grupa zamaskowanych osób podpaliła
kościół parafialny w miejscowości Pulastigama, na północny zachód od stolicy kraju.
Zdaniem
arcybiskupa Colombo, Oswalda Gomisa w jego ojczyźnie istnieją grupy fundamentalistyczne,
a także ludzie prowadzący agresywny prozelityzm, którzy prowokują wspólnoty buddyjskie
i hinduistyczne. Powstałe napięcia należy jego zdaniem rozwiązywać nie przy pomocy
ustaw, ale tworząc forum międzyreligijne. Zadaniem takiej ogólnonarodowej instytucji
byłoby badanie konkretnych przypadków nadużyć i kierowanie winnych przed oblicze sprawiedliwości.
Spośród 19 milionów mieszkańców Sri Lanki dwie trzecie wyznaje buddyzm, 1/6 hinduizm.
Katolicy stanowią 7% ludności kraju.