Katolicy w Irlandii Północnej zaniepokojeni są powtarzającymi się atakami ze strony
protestanckich ekstremistów. Ich ofiarą padają domy prywatne, prowadzone przez katolików
lokale, a nawet kościoły. W zamieszkałej przez protestancką większość miejscowości
Ballymena koło Belfastu zaatakowano 26 lipca dwa bary, dom i dwie katolickie świątynie.
Frontony kościołów obrzucono pojemnikami z farbą, a na ścianach wypisano antykatolickie
hasła. Przed domem zdetonowano granat. Eksplozja nie spowodowała większych szkód,
jednak zmusiła policję do ewakuacji 12 okolicznych budynków. Z kolei jeden z prowadzonych
przez katolików pubów został zdemolowany, a drugi obrzucono butelkami z benzyną. Lokalne
władze kościelne wezwały protestancką w większości policję, by zwróciła większą uwagę
na powtarzające się tam coraz częściej antykatolickie ekscesy. Do rozejmu ogłoszonego
w 1994 roku nielegalne bojówki protestanckie w Irlandii Północnej zabiły ponad 900
osób, przeważnie katolików.