Elektroniczny różaniec, to nowy pomysł dwóch Katalończyków na zachęcenie innych do
modlitwy. Zdaniem Jaume Clavé oraz Joana Figuerasa, autorów wynalazku, nowe urządzenie
fascynuje szczególnie młodych, którym podoba się połączenie tradycji z elektroniczną
nowoczesnością.
Elektroniczny różaniec to urządzenie wielkości główki
od klucza. Po jednej stronie opatrzone jest wizerunkiem Jana Pawła II i napisem „Rosarium
Virginis Mariae”. To hołd oddany papieżowi, który tak wiele uczynił dla promocji modlitwy
różańcowej, dodają twórcy wynalazku. Urządzenie posiada guzik, który należy naciskać
po odmówieniu „zdrowaś Mario”. W efekcie urządzenie emituje krótką wibrację. Natomiast
po odmówieniu każdej tajemnicy następuje dłuższa wibracja. Przy końcu piątej tajemnicy
różańcowej przycisk zostaje zablokowany, informując o zakończeniu modlitwy.
Nie
chodzi nam o zastąpienie tradycyjnego różańca, twierdzą pomysłodawcy. Nasz elektroniczny
jest prostszy, bardziej dyskretny; mieści się bez problemu w portmonetce i oczywiście
wymaga mniej koncentracji, twierdzi Jaume Clavé. Skonstruowaliśmy go, aby zachęcić
ludzi do codziennego odmawiania, jeśli nie całego, to przynajmniej dziesiątka różańca,
deklarują pomysłodawcy tego niecodziennego urządzenia.