Kościół w Wenezueli po raz kolejny zaprotestował przeciwko projektowi prawnej liberalizacji
aborcji w tym kraju. Do tej pory na mocy ustawy z 1964 roku przerwanie ciąży jest
tam dopuszczalne tylko w przypadku zagrożenia życia matki. Propozycję reformy motywuje
się – w sposób typowy dla lobby proaborcyjnego – rzekomo szeroko rozpowszechnionym
w Wenezueli podziemiem aborcyjnym i licznymi przypadkami śmierci kobiet poddającym
się pokątnie „zabiegom”. Przewodniczący tamtejszego episkopatu arcybiskup Baltazar
Porras zwrócił uwagę, że proponowana zmiana prawna depenalizująca proceder aborcyjny
jest porażką państwa: ubogim czy zgwałconym kobietom zamiast pomocy oferuje się możliwość
pozbycia się poczętego dziecka. Jest to działanie moralnie złe i niekorzystne społecznie.
Kościół przypomina jednocześnie, że ochrona życia ludzkiego od jego poczęcia jest
w Wenezueli gwarantowana przez konstytucję.