2005-07-01 19:55:10

Hiszpania: reakcja Kościoła na legalizację par homoseksualnych


W Hiszpanii nie słabną emocje po przyjęciu przez izbę niższą parlamentu ustawy legalizującej związki homoseksualne. Przewiduje ona umożliwienie takim parom adopcji dzieci. Przeciwko temu ustawodawstwu protestuje Forum Rodzin Katolickich. Domaga się ono spotkania z premierem Zapatero. Forum zapowiedziało nowe manifestacje, podobne do tej, jaka miała miejsce 18 czerwca w Madrycie. Również hiszpański Kościół obawia się o przyszłość narodu. Jego stanowisko prezentuje przewodniczący episkopatu, biskup Ricardo Blázquez Pérez.


Bp Blázquez Pérez: Dla nas, Hiszpanów jest to dzień bardzo smutny, ponieważ istotnie naruszono stałość małżeństwa. Powstało też wielkie zamieszanie wokół małżeństwa i rodziny. Dokonana przez parlament reforma Kodeksu Postępowania Cywilnego, spowodowała poważne zmiany podstawowej struktury małżeństwa. Jej istotą jest związek kobiety i mężczyzny, aby dochodziło do wzajemnego uzupełniania się osób i przekazywania życia.


RV
: Jakie konsekwencje będzie miała ta ustawa dla hiszpańskiego społeczeństwa?


Bp Blázquez Pérez
: Będzie miała sporo następstw. Przede wszystkim doprowadzi ona jednak do chaosu w podstawowych wartościach ładu moralnego. Na przykład, jeśli chodzi o edukację – jak należy wychowywać dzieci do dojrzałości seksualnej? Czy można im mówić, że mogą sobie wybrać w przyszłości zawarcie związku z osobą tej samej płci czy też innej? Prowadzi to do wielkiego zamieszania i stawia rodziców oraz wychowawców w bardzo trudnej sytuacji.


RV
: Niektórzy prawnicy twierdzą, że nowa ustawa jest sprzeczna z konstytucją


Bp Blázquez Pérez
: Rzeczywiście, reforma Kodeksu Postępowania Cywilnego sprawia, że nie pojawiają się słowa: kobieta czy mężczyzna, lecz partnerzy. Nie mówi się w niej o ojcu lub matce, ale o „rodzicach”. Przeciwko tej zmianie, ukrywającej głębokie przekształcenia, protestowała także Królewska Akademia Języka Hiszpańskiego. Z całą pewnością ta zmiana jest sprzeczna z konstytucją. Ustalić to jednak powinien kompetentny trybunał.


RV
: Jak Kościół może pogodzić nauczanie o konieczności poszanowania osób homoseksualnych z protestem wobec publicznego uznania związków osób tej samej płci?


Bp Blázquez Pérez
: Ludzie, którzy mają skłonności homoseksualne muszą być szanowani jako osoby. Także oni są dziećmi Bożymi i nie można ich dyskryminować. Szacunek nie oznacza jednak prawa do publicznego uznawania ich za małżonków. Trzeba jasno odróżniać homofobię od respektowania strukturalnej i instytucjonalnej kondycji małżeństwa.


RV
: W wielu krajach problemy te regulowane są inaczej. Czy zdaniem księdza biskupa istnieje w Hiszpanii alternatywa wobec zaaprobowanej przez parlament ustawy?


Bp Blázquez Pérez
: Ta ustawa głęboko dzieli społeczeństwo. Można by było, jeśli chcą tego ustawodawca i społeczeństwo – uznać prawa podatkowe, społeczne i tym podobne osób, które już jakiś czas żyją ze sobą. W zagadnienia te my jako Kościół nie ingerujemy. Takie rozwiązanie byłoby z pewnością mniej niebezpieczne, od przyjętego przez parlament.


RV
: Spoglądając z zewnątrz można sądzić, że w Hiszpanii mamy do czynienia z poważnym konfliktem między Kościołem a państwem. Czy dostrzega ksiądz biskup możliwość dialogu?


Bp Blázquez Pérez
: Jestem o tym przekonany. Obecna sytuacja nie powinna doprowadzić do zatrzaśnięcia wszystkich furtek wiodących do negocjacji. Musimy podjąć ogromny trud odnalezienia spokoju ducha i zdolności prowadzenia dialogu.


Watykański dziennik l’Osservatore Romano pisze dziś o „gwałtownych i celowych atakach wymierzonych w naturalną rodzinę, opartą na związku mężczyzny i kobiety, co raz to napływających z różnych części świata. Nowe hiszpańskie ustawodawstwo w sprawie legalizacji związków osób tej samej płci, z przyznaniem im prawa do adopcji dzieci, zdecydowanie skrytykował również kardynał Renato Martino. Przewodniczący Papieskiej Rady "Iustitia et Pax" oświadczył na naszej antenie, że to jest aberracja praw płynących z natury.


Kard. Renato Martino
: Małżeństwo istnieje między mężczyzną i kobietą. Uczy nas tego natura, jak i otaczający świat. A zatem to, co nazywa się „związkami” czy w jakikolwiek inny sposób, nie jest małżeństwem. Nie mówiąc już o adopcji dzieci: wyrządza się krzywdę dzieciom, które potrzebują ojca i matki. Tak więc, aby przyznać komuś nieistniejące prawo, pozbawia się dzieci podstawowego prawa do posiadania ojca i matki.


st, jp







All the contents on this site are copyrighted ©.