Benedykt XVI przekazał wyrazy współczucia po śmierci kardynała Jaime Sina. W telegramie
kondolencyjnym ojciec święty przypomniał zaangażowanie byłego arcybiskupa Manili w
dzieło ewangelizacji oraz promowanie godności, dobra wspólnego i jedności narodu filipińskiego.
Kardynał Jaime Sin należał do najwybitniejszych postaci Kościoła i odegrał
istotną rolę w życiu społecznym swej ojczyzny. Krytykował wprowadzenie w 1972 roku
stanu wojennego na Filipinach, a w 1986 poparł protesty przeciwko dyktaturze Ferdinanda
Marcosa. Doprowadziły one do przemian demokratycznych. Piętnaście lat później opowiedział
się po stronie przeciwników skorumpowanego prezydenta Josepha Estrady. Protesty społeczne
przyczyniły się do upadku tego polityka i objęcia władzy przez Glorię Arroyo.
Kardynał
Jaime Sin urodził się 31 sierpnia 1928 roku w rodzinie chińsko-filipińskiej. Był czternastym
z szesnaściorga dzieci. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1954 roku, sakrę biskupią
w 1967 roku, a siedem lat później został metropolitą Manili. Do kolegium kardynalskiego
włączył go Paweł VI, w 1976 roku. Dwa lata temu Jan Paweł II przyjął jego rezygnację
z zarządzania stołeczną archidiecezją. Żegnając się wówczas z wiernymi kardynał Sin
podkreślił, że największą plagą Filipin jest działalność polityczna, w której nie
ma miejsca dla Chrystusa. W ostatnim okresie hierarcha miał poważne problemy zdrowotne,
które nie pozwoliły mu uczestniczyć w konklawe w kwietniu bieżącego roku.
„Zmarły
purpurat był człowiekiem, który nigdy się nie lękał przeciwstawiać wielkim tego świata,
w obronie prawdy i praw człowieka”- stwierdził arcybiskup Oscar Cruz, metropolita
Lingayen-Dagupan. Po śmierci kardynała Jaime Sina kolegium kardynalskie liczy 181
purpuratów, w tym 115 elektorów.