Dialog z katolicko-prawosławny, szczególnie gdy chodzi o relacje z Cerkwią rosyjską
przeżywa wyraźny kryzys, naznaczony nieufnością i podejrzliwością zrodzoną z negatywnych
doświadczeń przeszłości. Tym niemniej dzięki cierpliwym kontaktom można mieć nadzieję
na polepszenie wzajemnych stosunków, na co już wskazują kolejne wizyty rosyjsko-prawosławnych
delegacji w Rzymie. Takie jest zdanie kardynała Waltera Kaspera, który był gościem
ekumenicznego dnia trwającego w Bari Krajowego Kongresu Eucharystycznego. Przewodniczący
Papieskiej Rady do spraw Popierania Jedności Chrześcijan wiele nadziei wiąże z podjęciem
jesienią nowej fazy międzynarodowego dialogu ekumenicznego. „Jest jeszcze wiele do
zrobienia w dziedzinie pojednania serc – dodał kardynał Kasper. Każdy z Kościołów
ma swoją listę zażaleń, choć z drugiej strony żaden Kościół nie składa się z aniołów
i każdy z nich ma podstawy, by uderzyć się w piersi i pokutować”.
Trudności,
o których mówił kardynał Walter Kasper zilustrował inny gość kongresu, prawosławny
metropolita jarosławsko-rostowski Kirył. Jego zdaniem główną przyczyną konfliktu jest
katolicki prozelityzm i panująca na terenie Rosji religijna konkurencja. „Nie można
zapominać o powtarzających się próbach ze strony polskich kapłanów, by ewangelizować
ziemie, które już od wielu lat są chrześcijańskie” – stwierdził metropolita Kirył.
Tego rodzaju postawę porównał on z przepowiadaniem świadków Jehowy na Placu świętego
Piotra. Nie wiadomo zresztą, czy rosyjskiemu gościowi nie chodziło bardziej o prozelityzm
w wydaniu Polaków, niż ogólnie o prozelityzm katolicki, bowiem wcześniej kardynał
Kasper wypowiedział się na ten temat jednoznacznie:
„Tak zwany prozelityzm
nie jest naszym zamiarem, nie jest naszą strategią, ani naszą polityką. Jeśli zdarzają
się pojedyncze przypadki, które takie wrażenie sprawiają, albo rzeczywiście są prozelityzmem,
to możemy o tym porozmawiać konkretnie, a w razie konieczności – problem rozwiązać.”