O Bogu, który nieustannie czuwa nad człowiekiem, mówił 4.05 Benedykt XVI podczas drugiej
audiencji generalnej swego pontyfikatu. Papież kontynuował zainicjowany przez Jana
Pawła II cykl katechez o psalmach i kantykach modlitwy brewiarzowej.
Audiencja
rozpoczęła się w sposób nietypowy. Benedykt XVI najpierw objechał białym dżipem plac
świętego Piotra, na którym zgromadziło się 13 tysięcy pielgrzymów. Następnie przywitał
się z siedzącymi w pierwszych rzędach chorymi i niepełnosprawnymi, a także z parami
nowożeńców. Papież wszedł między rzędy krzeseł i przez kilkanaście minut rozmawiał
z pielgrzymami, błogosławiąc ich.
W głównej katechezie, którą streszczono
także po polsku, Benedykt XVI podkreślił, że psalm 121 jest pełną ufności pieśnią
pielgrzymów, zdążających do świątyni jerozolimskiej. Słowa pieśni przypominały im,
że Bóg nieustannie czuwa nad swoim Ludem, strzeże go w chwilach pokus, zagrożeń i
czyhających nań niebezpieczeństw.
Psalm ilustruje tę troskę Boga w symbolach
troskliwego Opiekuna i Stróża, który nieustannie, dniem i nocą, czuwa nad drogami
pielgrzymów, ludzi Mu oddanych. To On z miłością wspiera każdego człowieka w walce
ze złem, obdarza powołaniem, zaprasza do twórczej współpracy, czuwa nad wszelką ludzką
aktywnością „po wszystkie czasy” (w. 8). Jako dobry Pasterz nieustannie czuwa nad
swoją Owczarnią.
Słowa psalmu: „Pan cię uchroni od zła wszelkiego: czuwa
nad twoim życiem” (w. 7), znajdują swoje wymowne świadectwo w tradycji chrześcijańskiej
i tekstach patrystycznych. Tymi słowami, między innymi wielki asceta Barsanufio z
Gazy, w VI w., błogosławił wierzących: świeckich, duchownych, zakonników, dodając
otuchy wszystkim, którzy w swoim życiu doświadczyli nieszczęść i tragedii.
Treść
tej liturgicznej pieśni zawiera również ważne przesłanie dla nas, współczesnych. Przypomina,
że także nasze wszelkie zmagania, postęp, korzystanie z czasu dokonują się zawsze
pod czujnym i pełnym miłości spojrzeniem Chrystusa. Niech ta pewność wiary stale nam
towarzyszy, umacnia nas i podtrzymuje przez wszystkie lata naszej ziemskiej wędrówki.
Podczas
wygłaszanej po włosku katechezy papież na kilka chwil odłożył kartkę i spontanicznie
zaczął komentować słowa Psalmu: „Pomoc moja od Pana, który stworzył niebo i ziemię”.
Podkreślił, że współczesny człowiek niejednokrotnie łudzi się, iż bogactwo, władza,
wygodne życie czy też prestiżowe stanowisko oznaczają pełnię życia. Człowiek wierzący
– zaznaczył Benedykt XVI – wie, że prawdziwa pomoc pochodzi od Boga i tylko w Nim
można osiągnąć pełnię życia.
Ponad dwa tysiące polskich pielgrzymów papież
pozdrowił w ich ojczystym języku.
Benedykt
XVI pozdrowił także wiernych z innych krajów środkowej i wschodniej Europy. Po kilku
słowach do Litwinów dodał z uśmiechem: „To miało być po litewsku”. Zwracając się do
Węgrów i Czechów uprzedził, że będzie mówić najlepiej jak umie. Na zakończenie audiencji
papież odmówił z pielgrzymami po łacinie Ojcze Nasz i udzielił wszystkim błogosławieństwa
apostolskiego.
Podobnie, jak przed tygodniem, po audiencji osobistego
błogosławieństwa udzielał tylko kardynałom, biskupom i księżom. W audiencji uczestniczył
między innymi metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński.