Nie byłoby migdałowej
rewolucji w Kirgistanie gdyby nie
bieda przeważającej części społeczeństwa – przypuszczają pracujący tam misjonarze.
Niewielka wspólnota tamtejszych chrześcijan żyje wydarzeniami w kraju. Pośród obaw
przed
rozwojem sytuacji i
z nadzieją, że politycy zdołają się porozumieć sprawowano wielkanocne liturgie.