2005-03-09 16:55:56

(anty)dyskryminacja po niemiecku


Projekt ustawy antydyskryminacyjnej, przedłożony w niemieckim parlamencie przez rządzącą koalicję socjaldemokratów i Zielonych, skrytykowały wspólnie Kościoły ewangelicki i katolicki. Ich zdaniem projekt ten wychodzi daleko ponad wymogi prawodawstwa Unii Europejskiej. Jego konkretne zastosowanie sceptycznie oceniają również chadecka opozycja, niektórzy socjaldemokraci oraz przedstawiciele pracodawców, którzy obawiają się lawiny biurokracji.


Dyrektywa Unii Europejskiej zaleca państwom członkowskim, by stosowały sankcje karne za dyskryminacje z powodu rasy, płci lub pochodzenia etnicznego. Projekt ustawy antydyskryminacyjnej, przedstawiony przez partię Zielonych przewiduje dodatkowo karę za dyskryminacje z powodu wieku, upośledzenia, orientacji seksualnej oraz światopoglądu i przynależności religijnej.


Przeciwko takiej ustawie zaprotestowały Kościoły ewangelicki i katolicki, tłumacząc we wspólnym oświadczeniu, że ustawodawca narusza w ten sposób autonomię Kościołów, zapewnioną w konkordatach. Mają one na przykład prawo domagać się od ich pracowników szczególnej lojalności. Dobór współpracowników według wyznania mieści się w Status quo chrześcijańskich Kościołów. Poza tym powinny one nadal móc decydować o własnych ofertach duszpasterskich a także o tym, kto i z jakim światopoglądem może mieć do nich dostęp, argumentują wspólnie niemieccy protestanci i katolicy.


Jednocześnie ocenili oni pozytywnie fakt, że w nowej ustawie objęty ochroną jest również wiek oraz, że przy obliczaniu kosztów ciąży i porodu ubezpieczalnie zdrowotne nie mogą obciążyć wyłącznie kobiet.


T. Kycia, Berlin








All the contents on this site are copyrighted ©.