2005-03-01 15:35:56

Kard. Arinze: sprawować i "trawić" liturgię


W Watykanie rozpoczęła się sesja plenarna Kongregacji do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Wśród prelegentów są kardynałowie Jorge Bergoglio z Buenos Aires, Philipp e Barbarin z Lyonu, Ivan Dias z Bombaju oraz George Pell z Sydney. O tematyce czterodniowych obrad mówi prefekt dyka sterii, kardynał Francis Arinze:


50 kardynałów i biskupów, którzy są członkami tej Kongregacji przeanalizuje następujące zagadnienia: „Ars celebrandi”, czyli sztukę dobrego sprawowania głównie mszy świętej, ale i innych funkcji liturgicznych; po drugie – kwestię homilii i wszystkiego co dotyczy dobrych kazań. Następnie – sprawę formacji liturgicznej, która dotyczy praktycznie wszystkich. Kolejnym zagadnieniem będzie tak zwane „recognitio”, czyli aprobata przekładów dokonanych przez poszczególne episkopaty, które nadsyłają je nam do zatwierdzenia w imieniu ojca świętego. Poruszymy też i inne zagadnienia, o ile czas, któ rym dysponujemy, na to pozwoli.


RV : Wspomniał ksiądz kardynał o sztuce celebracji Mszy świętej…


Kard. Arinze : Tak, sztuka sprawowania jest ważna. Nie jest to kwestia akademicka. Tu chodzi o nie tylko o przestrzeganie norm liturgicznych, bo to zawsze jest ważne. Chodzi o celebrację, która ukazywałyby wiarę celebransa, księdza, wiarę ludu i służby liturgicznej; celebrację, która umacniałaby wiarę ludzi – tak, by wychodząc na zewnątrz rzeczywiście czuli się pokrzepieni, ożywieni, by wychodzili z pragnieniem powrotu w następną niedzielę, a nawet na co dzień. Słowem liturgia winna być sprawowana godnie, z zachowaniem norm, zwłaszcza w duchu wiary i pobożności.


RV : Czym powinna się charakteryzować homilia?


Kard. Arinze : Jasną treścią liturgiczną, szczególnie zaczerpniętą z czytań; solidną treścią teologiczną. Lud Boży winien otrzymywać dobry pokarm. Dla wielu chrześcijan homilia jest istotną, cotygodniową okazją do osobistego wzrostu, pokrzepienia, poszerzenia informacji, do kształtowania wiary. Homilia winna mieć również odpowiednią długość. Nie chodzi tu o matematyczne wyliczanie, ale jeśli ludzie się męczą, to znaczy, że kazanie powinno się już było skończyć. Czyli 10, 15 minut… ale jeśli homilia dochodzi do 40 minut – to przecież prawie tyle trwa lekcja w szkole. A w kościołach mamy wiernych 80-letnich, 20-letnich, ale i 7-letnich. Przez ile czasu mogą z korzyścią skupić uwagę?


RV : Wróćmy do sprawowania Eucharystii. Czy zdaniem ks. Kardynała udział w niej jest rzeczywiście żywy?


Kard. Arinze : Żywy… tu bardziej, ówdzie mniej... Oczywiście, świadomy i czynny udział całego ludu Bożego, jak głosi Sobór Watykański II, jest ważny. Nie oznacza to koniecznie, że wszyscy przez cały czas mają coś robić, tak jakby stale mieli być w ruchu. W liturgii jest miejsce również na ciszę, refleksję, śpiew, na pewien rodzaj, o ile mogę użyć tego terminu, duchowego przetrawienia treści, które usłyszeliśmy w homilii i w czytaniach: otóż dyskretne połączenie tego wszystkiego składa się na właściwą liturgię.


RV : Istnieje jednak potrzeba formacji liturgicznej, czyż nie?


Kard. Arinze : Oczywiście! Dlatego, że formacja zakłada informację i kształtowanie sposobu celebracji. Trzeba jednak zaczynać od informacji. Sobór Watykański II w konstytucji „Sacrosantum Concilium” na temat liturg ii mówi o tym już w punkcie 14. Ta formacja jest przeznaczona nie tylko dla duchowieństwa: rzecz jasna głównie dla niego, ale też dla zakonników i zakonnic, dla świeckich, dla nas wszystkich! I jest to sprawa, którą należy kontynuować. Nikt z nas nie wie wszystkiego raz na zawsze. Dobrze byłoby, gdyby ktoś przed pójściem na mszę przeczytał w domu teksty na dany dzień, zwłaszcza czytań i modlitw, a później, po powrocie do domu, zastanowił się nad nimi. W ten sposób możemy wzrastać w wierze.


Rozmawiał Giovanni Peduto (RV)

jp







All the contents on this site are copyrighted ©.