2005-01-01 16:44:43

Solidarność wobec ofiar tsunami


Oby wspólnota międzynarodowa nie zapomniała za kilka miesięcy o ofiarach tragedii w krajach basenu Oceanu Indyjskiego. Azja potrzebuje długofalowej akcji solidarności – przypomniał o tym organizujący pomoc humanitarną w Indonezji ojciec Niels Johansen werbista. Zwrócił on uwagę na istniejące trudności w dostarczaniu żywności i wody, a także na zagrożenie epidemiami.


Oficjalny bilans zabitych w Azji to ponad 125 tysięcy ludzi. ONZ jest jednak przekonana, że liczba ta przekroczy 150 tysięcy. Rośnie także ilość zabitych przez tsunami w Afryce. Szczególnie niepokojąca sytuacja jest w Somalii i na Seszelach. Z Dżakarty mówi pracujący tam misjonarz, ksiądz Giuseppe Carbonell:


„Sytuację pogarszają stosy tysięcy ciał, których nie nadążamy chować. Grozi to epidemiami. Otrzymujemy ogromną pomoc międzynarodową. Jednak rozdział darów: wody, żywności i lekarstw nie jest najlepiej skoordynowany. Narzeka na to ludność. Życie jednak powoli wraca do normy. Odwołano większość imprez sylwestrowych, nie było sztucznych ogni, ale mieszkańcy i tak świętowali nadejście Nowego Roku. Pomoc wciąż napływa. Niektórzy próbują na tym spekulować. Sytuacja jest jednak pod kontrolą.”


Już ponad miliard 100 milionów dolarów przeznaczono na pomoc ofiarom kataklizmu w Azji Południowo-Wschodniej. Poinformowała o tym Organizacja Narodów Zjednoczonych. Na całym świecie trwa swoisty wyścig solidarności. Jak powiedział naszej rozgłośni ojciec Yvon Ambrosie, koordynator azjatyckiej Caritas na konto „Catitas Internationalis dosłownie strumieniami napływają pieniądze z każdego zakątka świata. Do tej pory zebrano ponad 3 miliony dolarów”. Mówi dyrektor agencji Asianews, ksiądz Bernardo Cervellera:


„Najpilniejszą sprawą, której aktualnie stawiamy czoła jest dotarcie do wszystkich regionów by dostarczyć wodę i żywność. Drogi nie istnieją. Pierwszą pomoc przewozimy helikopterami i małymi łódkami. Ogranicza to jednak rozdzielanie darów. Powiedziałbym, że według mnie ta globalna tragedia sprawia, że także solidarność staje się prawdziwie globalna. Obok pomocy zagranicznej niesłychanie ważne jest to, co robi miejscowa ludność. Wspólnoty chrześcijan, buddystów, muzułmanów, hinduistów wspólnie niosą pomoc od pierwszych chwil tragedii. Jest to rzecz bardzo pozytywna.”


bz







All the contents on this site are copyrighted ©.