Kościół w Kenii zwrócił się z pilnym apelem do rządu i organizacji międzynarodowych
o pomoc humanitarną dla terenów dotkniętych suszą. Według Komisji Iustitia et Pax
diecezji Nakuru 8 tys. rodzin nie ma co jeść. Ta liczba może się podwoić, jeśli pomoc
żywnościowa nie nadejdzie w ciągu kilku dni. Z komunikatu przesłanego agencji MISNA
wynika, że zapasy kolejnych 9. tys. rodzin są na wyczerpaniu. Komisja Iustitia et
Pax zwraca uwagę, że obecne trudności w Kenii pogłębione zostały spekulacjami rynkowymi.
Ceny zboża wzrosły tam ostatnio trzykrotnie.
Z danych Światowego Programu
Wyżywienia ONZ wynika, że pilnej pomocy potrzebuje ponad dwa miliony Kenijczyków.
Kraj ten przeżywa jeden z najbardziej dotkliwych w historii okresów suszy. Szacuje
się, że w sześciu z ośmiu kenijskich prowincji zebrano o 60 % plonów mniej niż zwykle.
Oznacza to, że w ciągu najbliższego pół roku potrzeba tam dodatkowo 156 tys. ton pomocy
żywnościowej. Najbardziej dotknięte klęską rejony, jak dolina Rift Valley, będą zdane
na pomoc przynajmniej do stycznia przyszłego roku. Kenijski dyrektor Światowego Programu
Wyżywienia obawia się jednak, że sytuacja może się pogorszyć. Jeśli w tym roku nie
spadnie tam znacznie więcej deszczu niż w zeszłym, to milionowi Kenijczyków grozi
głód.