2004-07-16 17:17:22

Schizma wschodnia: rozłam w miłości


Bez specjalnych uroczystości mija dziś 950 schizmy, która podzieliła wschodnie i zachodnie chrześcijaństwo. 16 lipca 1054 roku kardynał Humbert, legat papieża Leona IX, złożył na ołtarzu kościoła Mądrości Bożej –Hagia Sofíja– w Konstantynopolu bullę ekskomunikującą patriarchę Cerulariusza. Papież już wówczas od blisko trzech miesięcy nie żył i legat o tym wiedział, nie miał zatem prawa działać w jego imieniu. Humbert nie nadawał się zresztą do prowadzenia rozmów z Bizantyjczykami, do których był nastawiony wrogo, zachowując się wobec nich obraźliwie. W osiem dni później synod patriarchy Konstantynopola rzucił klątwę – zresztą nie na samego papieża, tylko na jego wysłanników.

Komentując wydarzenia sprzed 950 lat ojciec Edward Farrugia, profesor Papieskiego Instytutu Orientalnego w Rzymie podkreślił, że „historycznie patrzymy na to jako na być może ostatni moment, gdy była jeszcze możliwość podjęcia dialogu, której nie wykorzystano. Rozłam nie jest jednak definitywny. Teologicznie tym, co widać na pierwszy rzut oka, jest rozłam w miłości. Dlatego, że ostatecznie chrześcijanie Wschodu zawsze przyznawali papieżowi pierwsze miejsce”.

Fakt podziału między chrześcijaństwem Wschodu i Zachodu uświadomiono sobie w pełni dopiero w półtora wieku później. W roku 1204 – dokładnie osiemset lat temu – zachodni chrześcijanie uczestniczący w czwartej wyprawie krzyżowej zdobyli stolicę cesarstwa bizantyjskiego. W same święta wielkanocne dokonali rzezi mieszkańców, łupiąc domy i świątynie. Przez kilkadziesiąt lat okupowali zamieszkiwane przez Greków tereny. Fakty te przyczyniły się do rozbicia chrześcijaństwa bardziej, aniżeli wcześniejsze ekskomuniki. Te zaś zostały uroczyście zniesione przez papieża Pawła VI i patriarchę Atenagorasa w roku 1965, w przeddzień zakończenia Soboru Watykańskiego II.

ak








All the contents on this site are copyrighted ©.