70 tysięcy wiernych uczestniczyło przed południem w papieskiej Eucharystii na błoniach
Berna. Licznie przybyła młodzież, z entuzjazmem wspominająca wczorajsze spotkanie
z Ojcem świętym w Hali Sportowej Arena.
Jan Paweł II przybył
na berneńskie błonia Allmend o godzinie 10:00. Radośnie witany pozdrowił wiernych
z papamobile, które okrążyło miejsce celebry. Pół godziny później rozpoczęła się msza.
W procesji na wejście niesiono 4 dzbany wody zaczerpniętej z 4 rzek Szwajcarii. Połączone
w muszli chrzcielnej do pokutnego rytu asperges symbolizowały jedność 4 wspólnot językowych
kraju.
Witając Jana Pawła II ordynariusz miejsca, biskup Kurt Koch, nawiązał
do papieskiego orędzia nowej ewangelizacji: "Także my w Szwajcarii potrzebujemy ponownego
zakorzenienia tak pięknej wiary chrześcijańskiej. Również u nas przekaz wiary narażony
jest na poważne trudności. Mamy nadzieję, że Twoja osoba i wizyta stanie się impulsem
ożywiającym chrześcijaństwo i wniesie nową radość w przeżywaniu wspólnoty wiary Kościoła".
W homilii papież nawiązał
do liturgii dzisiejszej niedzieli. „Co roku obchody tajemnicy Trójcy Przenajświętszej
- mówił papież - stanowią dla chrześcijan – można powiedzieć – pilne wezwanie do zaangażowania
na rzecz jedności. Wezwanie to skierowane jest do każdego. Zachęca się wszystkich
– duszpasterzy i świeckich – by uświadomili sobie swą odpowiedzialność za Kościół.
Kościół jest oblubienicą Chrystusa. Czyż nie odczuwamy, jak pilna jest również sprawa
ekumenizmu? Przy tej okazji okażmy wyraźnie naszą wolę dalszych postępów na tej drodze,
która jest trudna, jednak napełnia nas radością i służy pełnej jedności”.
Jan Paweł II wskazał
też na znaczenie, jakie dla sprawy ekumenizmu ma troska o wewnętrzną jedność Kościoła
katolickiego. Ponadto zwrócił uwagę na misyjność Kościoła. Młode pokolenia trzeba
przygotowywać do apostolskiego zadania głoszenia Ewangelii. Każdy ochrzczony ma osiągnąć
dojrzałą wiarę, wyrażającą się w osobistych wyborach, dokonywanych z przekonaniem
i odwagą. Ojciec święty przypomniał też godność człowieka. Dlatego każde znieważenie
człowieka jest równocześnie obrażaniem jego Stwórcy. Szwajcaria ma wielką tradycję
szacunku dla człowieka, której przykładem jest powstała tam organizacja Czerwonego
Krzyża.
„Chrześcijanie tego szlachetnego kraju! - mówił w homilii papież.
Utrzymujcie się zawsze na poziomie tej waszej chwalebnej przeszłości! W każdej ludzkiej
istocie umiejcie rozpoznać i uczcić obraz Boga! W człowieku stworzonym przez Boga
odbija się chwała Przenajświętszej Trójcy”.
Liturgiczna wspólnota na berneńskich
błoniach wykraczała poza granice Szwajcarii. Na papieską mszę przybyło ponad dwa tysiące
Polaków, byli imigranci z Kosowa, Chorwacji, Słowacji, studenci z krajów Ameryki Łacińskiej.
Stąd intencje modlitwy wiernych, oprócz języków używanych w Szwajcarii przedstawiono
również po hiszpańsku, portugalsku i albańsku. W procesji z darami młodzież przyniosła
ozdobny obrus w barwach wiosennych kwiatów i roślin. Nakryto nim ołtarz, na którym
sprawowana była eucharystia. Zebrane w kolekcie datki przeznaczono na pokrycie kosztów
organizacyjnych. Część będzie przekazana ośrodkom opieki nad chorymi na AIDS w Afryce
Południowej.
Odmawiając na zakończenie liturgii modlitwę Anioł Pański Jan
Paweł II wspomniał liczne szwajcarskie sanktuaria maryjne. Matce Bożej zawierzył ludność
tego kraju – w sposób szczególny młodzież:
"Maryi chciałbym w sposób szczególny
zawierzyć młodzież Szwajcarii, na którą papież patrzy z miłością i wdzięcznością.
Od pięciu wieków bowiem to właśnie młodzi tego kraju pełnią wobec następcy Piotra
i Stolicy Świętej ważną służbę w Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej. W heroicznej wierności
gwardzistów wszyscy mogą podziwiać ducha wiary i miłości do Kościoła tak wielu szwajcarskich
katolików".
Papież pozdrowił także mieszkających w Szwajcarii Polaków, którzy
wielkim biało-czerwonym transparentem na błoniach zapewniali go „Ojcze Święty jesteśmy
z Tobą”.
Z miejsca celebry
Jan Paweł II udał się do swej rezydencji Viktoriaheim na obiad z biskupami szwajcarskiej
konferencji episkopatu. Jeszcze dziś spotka się tam z członkami stowarzyszenia byłych
gwardzistów szwajcarskich, po czym – około 19:00 – odleci do Rzymu.
Wszystkich
przyzwyczajonych do charakteru papieskich pielgrzymek w Polsce może zdziwić, że miasto
pobytu papieża nie było specjalnie ozdobione. Na ulicach nie ma bilbordów, plakatów.
Cóż, katolicy są tu mniejszością, a organizatorzy najwyraźniej postawili na duchowy
wymiar tej pielgrzymki. Zarówno wczorajsze spotkanie młodzieży, jak i dzisiejsza liturgia
były szczegółowo dopracowane. To przynosi owoce. Papieża zobaczyć można było w miejscu
spotkań. Stąd niejednokrotnie przychodzili na nie nawet niewierzący: choćby po to
by zobaczyć, może i posłuchać. Postać gołębicy wieńcząca sklepienie ołtarzowego podium
jakby podkreślała, że w tej pielgrzymce chodziło o nowy powiew Ducha - zarówno w tutejszym
Kościele, jak i społeczeństwie. Uczestnicy spotkań nie mają wątpliwości, że tak się
stało.
ks. Józef Polak SJ, Berno