18-letni pakistański katolik zmarł wskutek pobicia przez muzułmanów, którzy usiłowali
go zmusić do przyjęcia islamu. Wiadomość tę podała Komisja Sprawiedliwości i Pokoju
pakistańskiego episkopatu. W połowie kwietnia Javed Anjum został schwytany przez nauczyciela
i grupę uczniów szkoły muzułmańskiej w miejscowości Toba Tek Singh, trzysta kilometrów
od Islamabadu. Młodego katolika torturowano przez pięć dni. Później zaprowadzono na
policję i oskarżono o zamiar kradzieży pompy elektrycznej. Był tam przetrzymywany
przez kilka dalszych dni. Kiedy w końcu znalazł się w szpitalu, lekarze stwierdzili
połamanie żeber i utratę wzroku. 2 maja Javed Anjum zmarł wskutek blokady nerek. Policja
odmówiła dochodzeń w sprawie przyczyn śmierci. Winni zabójstwa usiłują wywołać wrażenie,
jakoby zamordowany był narkomanem.
Pakistańska Komisja Iustitia et Pax poinformowała,
że do przymusowych nawróceń na islam dochodzi tam ostatnio częściej. W listopadzie
biciem i groźbami zmuszono 15-letniego katolika do przejścia na islam i uczęszczania
do szkoły muzułmańskiej. Udało mu się stamtąd uciec, ale ukrywa się razem z rodziną
w obawie przed zamordowaniem. Komisja zaapelowała do władz Pakistanu o zapewnienie
obywatelom równości wobec prawa niezależnie od wyznawanej religii. Przymusowe nawrócenia
niezgodne są nie tylko z pakistańskim prawem, ale również z oficjalną nauką islamu.