Mimo opuszczenia Haiti przez kontrowersyjnego prezydenta Jean-Bertranda Aristide’a
sytuacja humanitarna w tym wyspiarskim kraju jest nadal bardzo ciężka. Zwrócił na
to uwagę w przesłaniu do organizacji pomocy Kościołowi w potrzebie przewodniczący
tamtejszego episkopatu.
Przemoc szerzy się zwłaszcza w stołecznym Port-au-Prince,
ale także na północy kraju – pisze arcybiskup Hubert Constant do „Kirche in Not”.
Mają tam miejsce rabunki, podpalenia i egzekucje. Od wybuchu przed miesiącem zbrojnej
rewolty – która doprowadziła 10 dni temu do usunięcia Aristide’a – poniosło już śmierć
około dwustu osób. Zwolennicy obalonego prezydenta – przebywającego obecnie w Republice
Środkowoafrykańskiej – mają do dyspozycji broń. Nie wahali się jej użyć przeciw bezbronnym
manifestantom, okazującym radość z jego usunięcia. Wyznaczony wczoraj na tymczasowego
premiera Haiti dawny minister spraw zagranicznych Gerard Latortue zapowiedział, że
będzie pracował na rzecz rozbrojenia ugrupowań stosujących przemoc. Sparaliżowane
jest haitańskie szkolnictwo, bo w niepewnej sytuacji rodzice boją wypuszczać dzieci
z domu.